Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po co nam straż miejska i policja, jeżeli są bezsilne? (LIST CZYTELNIKA)

Artur Olejnik
- Może problem leży w zarządzaniu władz miasta tymi służbami nastawionymi na łatanie dziury budżetowej? - zastanawia się pan Artur/zdjęcie ilustracyjne
- Może problem leży w zarządzaniu władz miasta tymi służbami nastawionymi na łatanie dziury budżetowej? - zastanawia się pan Artur/zdjęcie ilustracyjne Janusz Wójtowicz
Napisał do nas czytelnik Artur Olejnik oburzony "bezskutecznym zawiadamianiem Policji i Straży Miejskiej o incydentach chuligańskich, łamaniu porządku publicznego". - Po co straż miejska i policja potrzebne są społeczeństwu - zastanawia się pan Artur i dopytuje: - Czy zostali powołani, żeby tylko blokady na koła zakładać albo nakładać mandaty na staruszki handlujące na ulicy pietruszką i cebulą?

Oto cały list czytelnika:

Szanowna Redakcjo
Piszę do Państwa, gdyż w ostatnim czasie kilkakrotnie zbulwersowało mnie oficjalne stanowisko Policji i Straży Miejskiej we Wrocławiu. Przy okazji opisywanych na łamach Gazety Wrocławskiej problemów Wrocławia, wypowiadają się często "stróże prawa" z naszego miasta, np: przy okazji problemu wraków samochodowych blokujących miejsca parkingowe i szpecących miasto, przy okazji notorycznych kradzieży rowerów przy centrum onkologicznym na Placu Hirszwelda i nie tylko, przy okazji problemu młodych ludzi nielegalnie myjących szyby na skrzyżowaniach itd. Za każdym razem ci "stróże prawa" tłumaczą nam, że wobec powyższych problemów oni są bezsilni. W takim razie zadaję pytanie: po co oni w ogóle są potrzebni społeczeństwu, jeżeli nawet takie problemy jak powyżej opisane powodują ich bezsilność? Czy zostali powołani, żeby
tylko blokady na koła zakładać albo nakładać mandaty na staruszki handlujące na ulicy pietruszką i cebulą? Przecież chłopcy myjący szyby, złodzieje rowerów czy ludzie porzucający swoje stare samochody to nie jakaś mafia w stylu Cosa Nostra. Jeżeli ja widzę codziennie wyrostków myjących szyby na skrzyżowaniach i mógłbym ich złapać jeżeli miałbym takie prawo to dlaczego Policja i Straż Miejska nie mogą?
Kolejna sprawa to bezskuteczne zawiadamianie Policji i Straży Miejskiej o incydentach chuligańskich, łamaniu porządku publicznego itp. Nasi "Stróże prawa" za każdym razem mówią, że zgłoszenie przyjęli, przyjadą w miarę możliwości i z mojego i moich znajomych doświadczeń wynika, że nigdy nie przyjeżdżają na zgłoszenie. To co oni robią? Kolejny raz pytam po co oni są nam potrzebni? Może problem leży w zarządzaniu władz miasta tymi służbami nastawionymi na łatanie dziury budżetowej? Uważam, że ten temat jest bardzo ważny z punktu widzenia mieszkańców, bo przecież chodzi o nasze bezpieczeństwo, a najwidoczniej nasze bezpieczeństwo jest zagrożone.
Z poważaniem
Artur Olejnik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Po co nam straż miejska i policja, jeżeli są bezsilne? (LIST CZYTELNIKA) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska