Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ty też będziesz starym człowiekiem – wrocławska odsłona "Króla Leara" 19 lipca w Imparcie

Katarzyna Kaczorowska
Wojciech Malajkat w „Szukając Leara: Verdi” wcieli się w postać błazna
Wojciech Malajkat w „Szukając Leara: Verdi” wcieli się w postać błazna Janusz Wójtowicz
„Szukając Leara: Verdi”. Król Lear wkrótce będzie miał swoją wrocławską, oryginalną odsłonę. Premiera spektaklu „Szukając Leara: Verdi”, w sobotę (20 lipca) na scenie wrocławskiego Impartu o godz. 19 (otwarta próba generalna 19 lipca o tej samej porze).

To przedstawienie szczególne, tak jak historia króla Leara i jego córek. Pół roku temu bowiem we wrocławskich Domach Pomocy Społecznej rozpoczęły się warsztaty z ich podopiecznymi, którzy na scenie wystąpią obok wybitnego śpiewaka, profesora Jerzego Artysza, kreującego postać Leara, Wojciecha Malajkata wcielającego się w postać błazna, Ewy Biegas – fenomenalnego sopranu (w czerwcu w Łodzi, w Teatrze Wielkim, rzuciła publiczność na kolana rolą Madamy Butterfly ) – jako Kordelii i Kariny Skrzeszewskiej jako Goneril. Bo szekspirowski dramat, dotykający kwestii starości, opuszczenia, utraty zaufania do bliskich jest także ich historią.
– U Szekspira król Lear pyta „kim jestem? Czy jeszcze jestem królem?”. Czy zdradzony przez córki może się już tylko wlec do śmierci? Zadajemy to samo pytanie, bo starość dotyczy każdego z nas, choć nie każdy chce o tym myśleć – podkreślił reżyser spektaklu Michał Znaniecki, który dodał, że dla niego realizacja tego przedstawienia jest spełnianiem marzeń. – Bo starość jest definiowana w sposób, który nas tych marzeń pozbawia. A właściwie dlaczego? Nagraliśmy z naszymi współpracownikami Harlem Shake, szalony taniec, który tańczą prezesi korporacji, nudni urzędnicy, zwyczajne rodziny. A my nagraliśmy go z seniorami. I nagle się okazało, że kogoś to oburza, jak starzy ludzie tańczą na wózkach inwalidzkich, bo do tej pory zrobić tego nie mogli lub nie mieli jak. A kto im zabroni? I dlaczego? Bo to niepoważne? – pytał.
Michał Znianiecki tłumaczył na konferencji prasowej, co kryje się za tytułem „Szukając Leara: Verdi”. Giuseppe Verdi, autor „Rigoletta”, „Otella” czy „Nabucco” prace nad wielkim dramatem Szekspira "Król Lear" zaczął pisać, kiedy miał 30 lat.
– I ja miałem 30 lat, kiedy zacząłem szukać śladów króla Leara w twórczości Verdiego. Dzisiaj jestem trochę starszy, ale szukam dalej – uśmiechnął się Michał Znaniecki i zdradził, że wspólnie z Jackiem Kitą szykują rekonstrukcję nigdy nie napisanej w całości opery Verdiego, a jej premiera miałaby miejsce w 2016 roku, w czasie obchodów Europejskiej Stolicy Kultury we Wrocławiu. – Czytamy dzienniki Verdiego, jego korespondencję, notatki, dokumenty, nuty. Z tych elementów próbujemy złożyć całość układanki. I mamy nadzieję, że będzie to wydarzenie, o którym będzie głośno również w świecie muzycznym – zapowiedział Znaniecki.
Projekt z seniorami pokazany zostanie także poza Wrocławiem. Z opowieścią o królu Learze pojadą do Drezna, które jest miastem partnerskim Wrocławia. Projekt ma być pokazany w izraelskim Ramat Gan, na finiszu są rozmowy z francuskim Lille.
Bezpłatne wejściówki są do odbioru w: Empik Renoma, Empik Rynek, OKiS i Centrum Informacji Turystycznej w Rynku, Impart (ul. Mazowiecka 17) i Biuro Festiwalowe Impart (ul. Komuny Paryskiej 39-41). W piątek (19 lipca) o g. 19 otwarta próba generalna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska