Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekka atletyka. Raz już Majewskiego przerzucił, na kartach historii

Wojciech Koerber
Jakub Szyszkowski, młodzieżowy mistrz Europy w pchnięciu kulą z fińskiego Tampere.
Jakub Szyszkowski, młodzieżowy mistrz Europy w pchnięciu kulą z fińskiego Tampere. Archiwum Jakuba Szyszkowskiego
Na podwórku dolnośląskiej królowej sportu dojrzewają kolejne talenty. Niedawno donosiliśmy o skoczkini wzwyż Justynie Kasprzyckiej (AZS AWF Wrocław) ze stajni trenera Bogumiła Mańki, która uzyskała w Opolu bardzo przyzwoity wynik 195 cm. Lepiej niż przyzwoicie spisał się natomiast w fińskim Tampere 22-letni kulomiot Jakub Szyszkowski, sięgając po młodzieżowe mistrzostwo Europy.

Zawodnik Śląska Wrocław zerwał złoto z szyi kolegi, o rok młodszego Dominika Witczaka (RLTL Radom), który koniec końców został ze srebrem. Otóż Szyszkowski przerzucił rodaka w ostatniej próbie, uzyskując 19,78. Wcześniej Witczak prowadził z wynikiem 19,63. Brąz dla Białorusina Michaiła Abramczuka (19,42).

- Nie po raz pierwszy rozstrzygnąłem konkurs w ten sposób. Tydzień wcześniej na młodzieżowych mistrzostwach Polski również przerzuciłem Dominika w ostatniej próbie – mówi nam Szyszkowski. Czy staje się zatem zmorą radomianina? - Na to wygląda. Ale jesteśmy kolegami – dodaje.

Co ciekawe, swoją sportową przygodę zaczynał lekkoatleta od tenisa stołowego. - Byłem jednak zbyt wysoki. No i w ping-pongu ciężko zarobić dobre pieniądze – tłumaczy wrocławianin o wzroście 195 cm i wadze 123 kg. Od stołu odszedł więc jako gimnazjalista i wszedł do koła za namową nauczyciela wuefu, Zbigniewa Rejno. Wtedy reprezentował barwy MKS-u MOS-u Wrocław, dziś jest zawodnikiem Śląska, podopiecznym kpt. Zbigniewa Stankiewicza i żołnierzem Wojska Polskiego w stopniu szeregowca, a także studentem naszej AWF.

- Dzięki wojsku mogę trenować i się specjalnie nie martwić – wyjaśnia kulomiot. W tym roku w Lesznie pchnął już na odległość 20,16 m, co jest młodzieżowym rekordem Polski (poprzedni – 20,09 należał do Tomasza Majewskiego). Wcześniej natomiast, zimą, wywalczył w Spale halowe mistrzostwo Polski seniorów. Kiedy spróbuje dopaść Majewskiego w realu, a nie tylko na kartach historii?

- Jak to kiedy? W tym roku. Raz zbliżył się w tym sezonie do 21 metrów, ale poza tym rzuca koło 20. A myślę, że mnie stać jeszcze tego lata na 20,50 – zapowiada Szyszkowski. I w sumie nie ma na co czekać. Rok starszy Niemiec David Storl jest już m.in. mistrzem świata (Daegu 2011), mistrzem Europy (Helsinki 2012) oraz wicemistrzem olimpijskim (Londyn 2012).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lekka atletyka. Raz już Majewskiego przerzucił, na kartach historii - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska