- Stało się to na drużynowych mistrzostwach Europy w Budapeszcie. Podczas wykonywania rzutu doszło do przeprostu w kolanie. Po badaniu rezonansem magnetycznym stwierdzono uszkodzenie więzadeł, lecz drugi rezonans, po miesiącu, był optymistyczny. Pokazał, że się poprawiło – mówi nam 20-latek. - W miniony weekend trochę trenowałem i znów bolało. Dlatego we wtorek rano wybieram się do specjalistów z Poznania, by poznać całą prawdę o moim kolanie. Być może poddam się artroskopii, a być może potrzebna będzie operacja, czego bym jednak nie chciał – dodaje.
W najbliższy weekend (20-21 lipca) we wrocławskiej Orbicie odbędzie się Puchar Europy Juniorów, lecz – rzecz jasna – bez udziału wrocławskiego judoki. MŚ w Rio de Janeiro (koniec sierpnia) także przejdą koło nosa. - Ja cały czas trenuję, chodzę na siłownię i pływam, lecz w ogóle nie wchodzę na matę. Ostatnio spędziłem dwa tygodnie na obozie w Giżycku. Buduję formę, choć nie wiem na co. Dlatego chcę jak najszybciej tę sprawę rozwiązać – tłumaczy student wrocławskiej AWF, który w tegorocznym debiucie w ME był bliski awansu do fazy ćwierćfinałowej. Po dwóch wygranych uległ przez yuko (najniżej oceniana akcja techniczna) wicemistrzowi Starego Kontynentu sprzed dwóch lat, Rosjaninowi Muratowi Kodzokowowi. Nieco wcześniej podopieczny Zbigniewa Zamęckiego zajął siódme miejsce w turnieju European Open w Warszawie. Wygrał trzy z pięciu walk. I jeszcze wiele zwycięstw przed nim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?