Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Młodożeniec: Nie będę się procesować z U2

Katarzyna Kaczorowska
Piotr Młodożeniec z synem i portretem swojego ojca plakacisty, Jana Młodożeńca w tle
Piotr Młodożeniec z synem i portretem swojego ojca plakacisty, Jana Młodożeńca w tle Mariusz Jodko/ Galeria Entropia
We wrocławskiej galerii Entropia do 26 lipca można oglądać prace Piotra Młodożeńca na ekspozycji „Płótna, półtony”. Z Piotrem Młodożeńcem rozmawia Katarzyna Kaczorowska.

Czym jest dla Pana czas? Wykorzystuje Pan w swoich pracach raster, technikę kojarzącą się z przeszłością poligrafii.
Lubię szybkie, ekspresyjne malarstwo – gestu czy od razu malowane, alla prima... – a więc proces malowania był w moim przypadku dość krótki. Zapragnąłem jednak wynaleźć sposób, który wydłuży sam proces malowania. Tak wpadłem na te kropeczki dające efekt rastra. Namalowałem pierwszy obraz, spodobało mi się, bo to żmudna, cierpliwa, benedyktyńska wręcz praca, porównywalna do kaligrafii. I spodobało mi się. Ale powoli szukam zmiany.

Odwołuje się Pan do konkretu, bo logo „New York Timesa” czy zdjęcia, które Pan w swoich pracach wykorzystuje, to są konkretne byty.

To prawda i zawsze jest to świadomy wybór. Frontowe strony gazet są dla mnie czymś w rodzaju kamieni, które określają czas.

Ale ważna jest data czy zawartość strony?
Liczy się kształt formalny, obraz, estetyka. Wszystko ma swoje odbicie w codziennych gazetach, które na szczęście cały czas są w swojej papierowej formie. Ale nie jestem tu odkrywczy. Kilkadziesiąt lat temu żył malarz, Alain Jacquet, który malował przepiękne, ogromne obrazy, wykorzystując właśnie raster i zrastrował na przykład „Śniadanie na trawie” Moneta.

Nazywając się Młodożeniec, było Panu łatwiej czy trudniej?
Jest coś takiego jak odium nazwiska. Tato był świetnym grafikiem, dziadek poetą, no i mój brat też jest malarzem. Trudno więc się wcisnąć i pewnie niektórym ludziom mylą się ci Młodożeńcy.

Ojciec był dla Pana inspiracją, czy musiał się Pan z niego wyzwolić?
Z biegiem lat coraz bardziej utwierdzam się w ludowej mądrości, że niedaleko pada jabłko od jabłoni. Moją jabłonią jestojciec. Zostałem wychowany w konkretnej rodzinie, miałem takich, a nie innych rodziców i staram się wyciągać z tego bagażu, jaki mi dali, to, co najlepsze.

Pana słynną wersję słowa „COEXIST” wykorzystał w trasie koncertowej zespół U2, ale nie umiem sobie wyobrazić, że po prostu wpada się na coś oryginalnego.
Praca grafika i projektanta polega na projektowaniu, a więc rozwiązywaniu zadanego zadania. W wypadku „COEXIST” było to zadanie muzeum w Jerozolimie skierowane do grafi-ków, którzy chcieli zrobić plakat związany z tym słowem. A ponieważ rzecz dotyczyła Jerozolimy, miasta Żydów, Palestyńczyków i chrześcijan, historii, symboli i wojen, pisałem to słowo w najrozmaitszy sposób, aż powstała wersja z muzułmańskim półksiężycem, żydowską gwiazdą i chrześcijańskim krzyżem. Już na studiach u Henryka Tomaszewskiego miałem poczucie, że my – graficy realizujący różne projekty – jesteśmy trochę jak łowcy motyli z siateczkami. Biegamy po polu, nad którym fruwa dużo różnych motyli. Łapiemy je i oglądamy z bliska. Jeden motyl się przyda, inny nie. Podobnie jest z pomysłami – fruwają dookoła nas. Jeśli ktoś się dobrze nastroi i ma głowę otwartą, to może wyciągnąć rękę i złapać ten pomysł.

Jak zakończyła się Pana „przygoda” z U2?
Nie zakończyła się, bo się nie zaczęła. Nie było sensu się procesować. Konkursu nie wygrałem, ale jeśli dzięki U2 na ulicach Nowego Jorku Chińczycy sprzeda-ją koszulki z nadrukowanym moim napisem, to wiem, że stworzyłem coś ważnego dla zwykłych ludzi. Jasne, że może gdyby były z tego tantiemy, byłoby fajniej, ale naprawdę można bez nich żyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piotr Młodożeniec: Nie będę się procesować z U2 - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska