Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KGHM Zagłębie Lubin - Górnik Łęczna 3:0 (1:0)

Michał Sałkowski
Dynamiczny skrzydłowy Szymon Pawłowski (nr 23) pokazał w sobotnim meczu z Górnikiem Łęczna, co znaczy reprezentacyjny poziom. Dwa gole i asysta... Czy można oczekiwać więcej?
Dynamiczny skrzydłowy Szymon Pawłowski (nr 23) pokazał w sobotnim meczu z Górnikiem Łęczna, co znaczy reprezentacyjny poziom. Dwa gole i asysta... Czy można oczekiwać więcej? Piotr Krzyżanowski
Feeria sztucznych ogni, taniec ognia, 16000 tysięcy balonów wzlatujących w przestworza, 10 laptopów rozdanych wśród kibiców Zagłębia Lubin - tak oto, w telegraficznym skrócie, uroczyście otwarto podwoje Dialog Areny.

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ
Przystawek było co niemiara, ale i tak większość fanów zgromadzonych na obiekcie ostrzyła sobie zęby na danie główne, czyli ligowe starcie KGHM Zagłębie Lubin z Górnikiem Łęczna.

Ale zanim o samym meczu, oddajmy głos trenerowi zwycięskiej ekipy Robertowi Jończykowi:
- Wielkimi zwycięzcami tego meczu są kibice. Dawno nie słyszałem tak żarliwego, a zarazem kulturalnego dopingu. Kibice dorównali poziomem nowo otwartemu stadionowi - ocenił Robert Jończyk. Fakt, było mocno.

Co na murawie? Zagłębia dominacja absolutna. Choć trzeba górnikom oddać, że mieli dwie dogodne sytuacje.
W 12 minucie Szymanek wyszedł sam na sam z Ptakiem. Bramkarz Zagłębia wzniósł się na wyżyny i wyszedł z tej sytuacji obronną ręką. Druga historia? 71 minuta. Jasiński wycofał do Ptaka. Golkiper Zagłębia za długo przetrzymał piłkę, choć agresywnie nacierał na niego Nazaruk. Ptak dość szczęśliwie nastrzelił napastnika Górnika. Koniec końców, piłka wylądowała... w jego rękach.
Motyw przewodni spotkania. Piłkarskie popisy Pawłowskiego. Skrzydłowy Zagłębia najpierw w 8 minucie rozpoczął szarżę prawą flanką i wyłożył futbolówkę wbiegającemu Kędziorze. Ten zwieńczył dzieło.

Dziesięć minut po przerwie wykorzystał zagranie na wolne pole i w sytuacji sam na sam z Wierzchowskim zachował zimną krew, trafiając do siatki. Zrobił to po raz drugi. Mateusz Bartczak trącił futbolówkę w polu karnym, a Pawłowski soczystym uderzeniem w okienko ustalił wynik spotkania na 3:0.

- Cieszę się, że trafiam w "prostokąt". Ale cała drużyna pracowała na ten wynik - ktoś dogrywał, to i miał kto strzelać. Najważniejsze, że są efekty naszej pracy w okresie przygotowawczym. Wypadałoby sobie życzyć, żeby trwało to dalej - podsumował bohater spotkania, którego na dwie minuty przed końcem zmienił nowy nabytek lubinian Joel. To taki mały ukłon trenera w stronę najlepszego gracza. Schodzącego Pawłowskiego żegnały euforyczne okrzyki.

We wtorek lubinian czeka pierwszy bój ćwierćfinału Remes Pucharu Polski z Ruchem Chorzów na stadionie Śląskim (godz. 18), a w najbliższą niedzielę - pierwszoligowy szlagier z Widzewem w Łodzi.

- Na batalię z Widzewem patrzę przez pryzmat potyczki z Ruchem. Cała mądrość będzie polegała na tym, kim i jak zagrać w Chorzowie, by zrealizować priorytety, a priorytetem jest liga. W meczu z Ruchem powalczymy o jak najkorzystniejszy wynik, ale też musimy pamiętać, by nie ryzykować kontuzji na najważniejsze rozdania - tłumaczy Jończyk.
W gruncie rzeczy nie jest to stwierdzenie o charakterze negatywnym, bo oznacza szansę gry młodych, walecznych zawodników bądź tych, którzy nie grali z Górnikiem.
- Mecz z Ruchem będzie znakomitą sposobnością do gry dla młodzieży czy dla sprawdzenia nieprzeciętnych umiejętności Joela. Wielu wyrażało obawę w okresie przygotowawczym o poziom gry narybku Zagłębia. Ale nie widzieli, jak dobrze prezentowali się w meczach sparingowych z mocnymi Ukraińcami czy Chorwatami. Więcej, taki Fryzowicz walczył w ostatnim sparingu z niemieckim Energie Cottbus jak równy z równymi. Nie było między nimi większej różnicy.
Niespodzianką dla kibiców była naprawdę dobra gra w sobotnim meczu z Łęczną Jasińskiego, Kapiasa czy nawet Kocota, który nie był do tej pory nominalnym pierwszoplanowym zawodnikiem. Niespodzianką może też być znakomita postawa Oleksego czy Fryzowicza. Nie będę miał żadnych oporów, by desygnować tych ludzi na murawę - stwierdza stanowczo Jończyk.

A co z kontuzjowanymi Stasiakiem i Micanskim?
- Powrót Stasiaka jest niezbędny, konieczny. Wystarczy, że, odpukać, któryś ze stoperów dozna kontuzji, zostanie mi Ganowicz, a dalej małe pole manewru. Liczę, że kapitan wróci za parę tygodni do gry. Ilijanowi, do rekonwalescencji po zabiegu pachwin, doszła jeszcze infekcja wirusowa i od czwartku nawet nie trenował. Optymistyczne jest to, że w poniedziałek już powinien wrócić do lekkich zajęć - kończy trener.

Bramki: Kędziora 9, Pawłowski 55, 65.
Sędziował: Łukasz Śmietanka (Radom). Widzów: ok. 10000.
Zagłębie: Ptak - Kocot, Kapias, Jasiński, Costa - Pawłowski (90 Joel), D. Jackiewicz, M. Bartczak,I Goliński, Plizga - Kędziora (72 Kolendowicz).
Górnik: Wierzchowski - Głowacki, Nikitović, Bartoszewicz, Kazimierczak - Witkowski (81 Stachyra), Bazler (85 Bugała), NiżnikI, Szymanek, Nazaruk - Grzegorzewski.

Tabela I ligi
20. kolejka.

Wisła - Tur 2:0 (Jarczyk 18, Gregorek 49),
Flota - Gorzów 2:0 (Buśkiewicz 41, Burliga 85),
Warta - Podbeskidzie 2:1 (Magdziarz 74, Iwanicki 76 - Cienciała 90),
Korona - Widzew 2:2 (Andradina 45, Nawotczyński 90 - Budka 7, Lisowski 26),
Odra - Jastrzębie (Żbikowski 23),
Kmita - Dolcan 0:3 (wo).
Znicz - Katowice 1:1.
Mecz Motor - Stal przełożony.

W następnej kolejce (21/22.03):
Flota - Łęczna,
Znicz - Kmita,
GKS K. - Wisła,
Tur - Odra,
GKS J. - Warta,
Podbeskidzie - Motor,
Stal - Korona,
Widzew Łódź - Zagłębie Lubin (22 marca, 18:30),
Gorzów - Dolcan.

Mecze, koncerty i telewizja HD
Stadion Dialog Arena w sobotę oczarował kibiców wystrojem, akustyką, nagłośnieniem i uginającymi się jak na resorach trybunami. Wybudowane w ciągu roku trzy trybuny kosztowały 85 mln zł, cały stadion ma kosztować 130. Oświetlenie - 1200 luksów - spełnia wymogi PZPN i telewizji. Docelowo, gdy wykonana zostanie czwarta trybuna, stadion będzie oświetlany przez 2000 luksów i tym samym spełni wymogi TV HD.

Na Dialog Arenie będzie można oglądać nie tylko mecze, ale i gwiazdy.
- Prowadzimy wstępne rozmowy z Centrum Kultury Muza w Lubinie w sprawie koncertów - mówi Jacek Jurkiewicz, kierownik ds. marketingu. - Może nie wystąpi tu U2 czy Madonna, ale jest sporo muzyków, którzy zagrają przed 16-tysięczną widownią.

Trwają też poszukiwania inwestora, który zaadaptuje powierzchnie pod trybunami na cele komercyjne, by obiekt mógł na siebie zarabiać.
- Pod konstrukcją jest sporo miejsca. Można je wykorzystać na cele handlowe, gastronomiczne czy rozrywkowe - wyjaśnia Jurkiewicz. - Czekamy na oferty. Nie chcemy tworzyć kolejnej galerii, raczej chodzi o punkty związane ze sportem i gastronomią. Myślimy o hotelu w sześciopiętrowym budynku przy stadionie lub akademii piłkarskiej. Pomysłów jest wiele. Chcemy, by obiekt żył.

Współpraca: AAG

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska