Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławski sposób na gejowski ślub

Agata Wojciechowska, wsp. JA
Michał i Piotr: Polska się do nas w końcu uśmiechnęła
Michał i Piotr: Polska się do nas w końcu uśmiechnęła Fot. Stanisława Palar
Para gejów z Wrocławia, Piotr Gajda i Michał Sus, od kilku dni nazywają się tak samo: Piotr Gajda-Sus i Michał Sus. W Polsce nie mogą zalegalizować związku, więc Piotr zmienił nazwisko w Urzędzie Stanu Cywilnego. To prawdopodobnie pierwszy taki przypadek w Polsce.

Dlaczego to zrobili? - Poznaliśmy się siedem lat temu na czacie. To była miłość od pierwszego wrażenia. Nosimy obrączki - opowiada Piotr Gajda-Sus. Michał Sus dodaje, że funkcjonują jak normalne małżeństwo i chcą, by coraz więcej osób tak ich postrzegało. Mają sześć kotów i jednego psa, prowadzą jeden dom, mają wspólny majątek. Ponieważ w polskim prawie wciąż nie ma przepisów o związkach partnerskich, wpadli na pomysł, żeby przynajmniej nosić takie samo nazwisko.

Nazwisko może zmienić każdy Polak. Prawo zastrzega jednak kilka przypadków, w których jest to niemożliwe. Na przykład gdy nowe nazwisko nie licuje z godnością człowieka lub należy do osoby, która zasłużyła się w historii. Podanie o zmianę złożone w Urzędzie Stanu Cywilnego trzeba uzasadnić.

Piotr nie ukrywał prawdziwych motywów. - Moje uzasadnienie było emocjonalne i skupiło się na trzech zasadniczych kwestiach: ułatwieniu dostępu do informacji o stanie zdrowia, na wypadek gdyby mój partner lub ja trafił do szpitala, zasygnalizowanie, że prowadzimy wspólnie gospodarstwo domowe, dzielimy się dochodami, wspólnie ponosimy koszty i udowodnieniu bycia w związku na wypadek przeprowadzania spraw spadkowych - wyjaśnia Piotr.

Reakcja urzędniczki pozytywnie ich zaskoczyła, bo potraktowała ich z szacunkiem. - Ani przez chwilę nie dało się wyczuć w jej głosie nuty niechęci czy dezaprobaty - wyjaśnia Piotr. - Efekt był taki, że przez tydzień żyliśmy w niepewności, a w dniu wydania decyzji czuliśmy, że jedziemy odebrać odmowę. Kiedy decyzja okazała się pozytywna, byliśmy bardzo mile zaskoczeni - dodaje.

- Trudno mi przywołać ten konkretny przypadek, ponieważ wpływa do nas około 700 wniosków rocznie o zmianę imienia bądź nazwiska. Ale nie mógłbym im odmówić, podobnie jak w przypadku, gdyby to Pani odpowiednio uzasadniła prośbę zmiany nazwiska na przykład na Jurkowlaniec - mówi Henryk Kalinowski, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego. - Życie prywatne wnioskodawcy nie ma nic do rzeczy. Nie jestem też uprawniony do badania stanu zdrowia psychicznego osoby, nawet gdyby przychodziła zmieniać nazwisko co dwa tygodnie, bo tyle zajmuje uprawomocnienie się decyzji.

Do wniosku o zmianę nazwiska trzeba dołączyć uzasadnienie, że np. z nowym nazwiskiem dana osoba dobrze się czuje, a przyjaciele je znają i go używają. Piotrowi i Michałowi właśnie o to chodziło. Chcą funkcjonować jak normalne małżeństwo. Za zmianę nazwiska zapłacili w USC 37 zł opłaty skarbowej.

Rodzina i znajomi pary gejów ucieszyli się z decyzji o zmianie nazwiska, wysyłając im gratulacje. - Dla niektórych było to zaskoczenie - twierdzi Piotr Gajda-Sus.

Co się zmieniło w życiu pary po zmianie nazwiska czytaj na następnej stronie
Przyjęcie nazwiska partnera nie zmieniło niczego w ich życiu codziennym. - Koty miauczą jak dawniej, woda wciąż wrze w 100 stopniach - mówi Michał Sus. - Zmieniło się natomiast moje postrzeganie naszej relacji. Nadano jej jakiś urzędowy sznyt. Poczułem, że urzędnik państwowy pochylił się nad naszą sytuacją i, o dziwo, wykazał się nadzwyczajną empatią i wyrozumiałością. Po raz pierwszy poczułem, że Polska uśmiechnęła się do mnie. To miłe.

Nawet gdyby do polskiego prawa wprowadzono możliwość zawarcia związku partnerskiego, nie byłoby to dla nich rozwiązanie wszystkich problemów. - Rozumiem, że dla wielu osób żyjących teraz w konkubinatach byłoby to spore ułatwienie , ale nie przybliża nas to w żaden sposób do usunięcia z konstytucji dyskryminujących małżeństwa jednopłciowe zapisów - uważa Michał. - Jestem absolutnym przeciwnikiem zawłaszczania instytucji małżeństwa przez jedną tylko tradycję, religię czy światopogląd. Państwo powinno działać tak, by wszyscy jego obywatele mogli być szczęśliwi - dodaje.

Michał i Piotr są prawdopodobnie (gdyż nikt tego nie sprawdza) pierwszą parą homoseksualną, która przybrała to samo nazwisko. Rozważają teraz, by może Michał też je zmienił i nazywał się... "Gajda-Sus".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocławski sposób na gejowski ślub - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska