Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces Janicki kontra Dutkiewicz: Zeznawali skarbnik miejski i doradca prezydenta

MAT
Zakończyła się kolejna odsłona procesu, który prezydentowi Wrocławia Rafałowi Dutkiewiczowi, wytoczył jego były zastępca Michał Janicki. Dziś zeznawali skarbnik miejski Marcin Urban i doradca prezydenta, Zbigniew Morawski. Przypomnijmy, że Janicki poczuł się urażony słowami Dutkiewicza, gdy ten podawał powodu jego dymisji. Według prezydenta Janicki był m.in. odpowiedzialny za rozliczenie ubiegłorocznych imprez zorganizowanych na stadionie przez firmę Dynamicom.

Godz. 13.20.
Zeznaje Zbigniew Morawski, doradca prezydenta Rafała Dutkiewicza.
Pyta pełnomocnik Janickiego: Czy zna pan przebieg konferencji, na której prezydent mówił o Janickim?
Morawski: Tak, znam.
- Czy brał pan udział w przygotowaniu tej konferencji?
- Tak, zastanawialiśmy się w szerszym gronie, jak przedstawić decyzje. Takich spotkań było kilka, na nich był m.in. Wojciech Król, czy Paweł Czuma. Nie konsultowano ze mną decyzji. Tylko sposób przekazania.
- Czy był pan konsultowany w sprawie wyboru imprez na stadionie?
- Nie. Ale rozmawiałem o samych imprezach.
- Kto brał pan udział w konferencji prasowej, na której ogłoszono imprezy?
- Nie, tym się rzecznik zajmował.

STRONA POZWANEGO NIE MA PYTAŃ, KONIEC ROZPRAWY. KOLEJNA: 4 września. Ze względu na to, że do przesłuchania jest jeszcze ponad 30 świadków, rozprawy będą co tydzień.

Godz. 12.30.
Pełnomocnicy Michała Janickiego wciąż zadają pytania:

Pada pytanie o nazwisko eksperta, który opiniował budżet Polish Masters. O tym ekspercie mówił, Urban we wcześniejszych zeznaniach.

Urban odmawia podania nazwiska - powołując się na zakaz CBA. Bo Urban zeznawał w śledztwie i CBA zakazało mu o tym mówić. Mówimy o śledztwie, które bada nieprawidłowości przy organizacji imprez. Sąd rozważa czy nie wyłączyć jawności ostatecznie sąd uchylił pytanie. Urban powiedział jedynie, że ten ekspert organizował duże imprezy.

Pyta pełnomocnik Janickiego: Czy zna pan Tomasza Góralskiego prywatnie?

Urban: Byłem na urodzinach Góralskiego ze względu na koncert Stachurskiego. To była duża, otwarta impreza. Powód (Janicki - przyp. red.) też tam był.

Pyta Janicki: Mówił pan, że byłem na spotkaniu, na którym prezydent miał postawić ultimatum w sprawie sprzedaży biletów. Te sprzedawały się faktycznie słabo. Dlaczego zatem prezydent mnie wtedy nie odwołał?

Urban: Pewnie dlatego, że Dutkiewicz chciał, żeby zrobić wszystko, żeby zapełnić stadion.

KONIEC PYTAŃ DO URBANA. O 13 przychodzi Zbigniew Morawski, doradca prezydenta Rafała Dutkiewicza.

Godz. 11.30.
Pełnomocnicy Michała Janickiego rozpoczęli zadawanie pytań:

Na czym miał polegać udział Janickiego w rozliczeniu imprez?

Odpowiedź Urbana: On miał nadzorować rozliczenia imprez. Było to prowadzone przez spółkę Wrocław 2012. Ja prowadzę Radę Nadzorczą Hali Ludowej i nie wyobrażam sobie, by Janicki mógł kontrolować spółkę, ale mógł w sposób proceduralny wejść i skontrolować. Ja miałem podobną sytuację w Hali. Po doniesieniach prasowych wszcząłem kontrolę.

Prezydent Janicki od sierpnia 2011 był cały czas na stadionie. Miał zarząd koło siebie. Rada nadzorcza powinna w trudnych sytuacjach reagować ale tej reakcji ze strony szefa Rady Nadzorczej nie było. Prezydent dość późno dostał informację o tym, że źle idzie sprzedaż biletów na Polish Masters. To przykład.

Janicki - w ramach kontroli zleconej przez Radę Nadzorczą - mógł domagać się dokumentów i sprawdzać jak realizowane są umowy. Tych działań w ogóle nie było. Gdyby były to być może jakieś sugestie dotyczące aneksowania umów czy kroków prawnych zostałyby podjęte.

Ani jako szef Rady, ani jako wiceprezydent, Janicki nie wywiązywał się z tego, do czego był powołany, czyli do nadzoru. Janicki bronił interesów strony przeciwnej. Wykazywał daleko idącą spolegliwość wobec drugiej strony [chodzi o Dynamicom - M.R.]. Nie poprosił zewnętrznych ekspertów o analizę budżetów imprez.

Kto podjął ostateczną decyzję o imprezach: Queen i Polish Masters?

Urban: Pan Michał Janicki.

Godz. 11.00.
- Ostatnia transza dla Dynamicomu za organizację imprez - za miesiąc lipiec - została wstrzymana. Przy tej ostatniej transzy ja rekomendowałem, by jej nie wypłacić i prosiłem, by spółka Wrocław 2012 skonsultowała to z prawnikiem. Już wtedy było jasne, że będzie strata, więc chcieliśmy to skompensować – kontynuuje Urban. - Nie wiem dlaczego firma Dynamicom nie rozliczyła tych imprez. Gdybyśmy wypłacili te ostatnie transze wynagrodzenia dla Dynamicomu to też byśmy nie otrzymali potem tych pieniędzy – dodaje.

Po zerwaniu umowy przez Dynamicom prezes spółki Wrocław 2012 Robert Pietryszyn oddał sprawę do kancelarii prawnej.

Urban dodaje, że nie jest prawdą, że to on odpowiadał za przygotowanie imprez.

Godz. 10.40.
Urban: Pamiętam spotkanie u prezydenta przed turniejem Polish Masters. Prezydent prosił by zapełnić stadion w jak największym stopniu. Mowy nie było - wbrew temu co czytałem w mediach - o rozdawaniu biletów. Ja po raz pierwszy po koncercie Queen dostałem informacje, że na Polish Masters źle idzie sprzedaż biletów.

Na spotkaniu obecny był prezydent Dutkiewicz, ja, Michał Janicki i Robert Pietryszyn, prezes spółki Wrocław 2012. Prezydent był mocno zaniepokojony informacjami, że sprzedaż biletów nie jest dobra. prosił Pietryszyna i Janickiego by zrobili wszystko, by zapełnić stadion. To było ważne ze względów finansowych ale i wizerunkowych. Prezydent powiedział, że jeśli stadion nie będzie zapełniony to "któryś z panów położy papiery na stół". Powiedział to do Janickiego i Pietryszyna.

Janicki bardzo aktywnie namawiał podmioty publiczne, by te bilety się rozeszły. W specjalnych ofertach.
Godz. 10.20.
- Krzysztof Woda, zastępca dyrektora wydziału finansowego spotykał się z przedstawicielami firmy Wrocław 2012 w czasie prac nad weryfikacją budżetów imprez na stadionie. W większości spotkań uczestniczył Michał Janicki - mówi zeznający jako świadek miejski skarbnik Marcin Urban.

- Po szeregu uwag, dotyczących budżetu koncertu Queen odbyło się spotkanie. Uczestniczył w nim Janicki. Było to 6 kwietnia. Nasze uwagi i zastrzeżenia na tym spotkaniu były przez Janickiego podważane, kontestowane. Wiem to od moich współpracowników. Ja nie uczestniczyłem w nim. Uczestniczyli - poza Janickim przedstawiciele Dynamicomu, zarząd spółki Wrocław 2012 i przedstawiciele wydziały finansowego. - dodaje.

Uwagi dotyczyły kwestii budżetowych. - Uważaliśmy, że pewne grupy kosztów są zawyżone. Wskazałbym kwestie opłat za reklamę i cateringu. To spotkanie dotyczyło koncertu Queen. Już w 2011 roku, kiedy były pierwsze pomysły organizacji imprez, mówiliśmy o zabezpieczeniu interesów miasta – wyjaśnia skarbnik miejski.

Marcin Urban jako modelowy przykład podaje koncert Duran Duran na wrocławskim Rynku w strefie kibica podczas Euro. Jego zdaniem podczas tego koncertu interesy finansowe miasta były bardzo dobrze zabezpieczone. - Budżet koncertu był badany - na nasza prośbę - przez zewnętrznego eksperta. Jego opinia była zbieżna z naszymi uwagami, że są zawyżone wydatki i zawyżona prognoza wpływów z biletów.

- Janicki - odbierałem to tak - za wszelką cenę chciał przekonać, że departament finansów nie ma racji, wszystko jest pod kontrolą i Dynamicom powinien zorganizować te imprezy. Prezes Dynamicomu Tomasz Góralski chcąc wymusić umowę stwierdził, że on już jest po rozmowach z artystą, że jak nie podpiszemy umowy na organizację koncertu to on zażąda odszkodowania 5 mln zł, bo poniósł już jakieś koszty na podstawie listu intencyjnego podpisanego przez miasto - kontynuuje Urban.

Według skarbnika prezydent Dutkiewicz nie wiedział wcześniej o tym liście intencyjnym. Podpisał go Janicki. Umowa na koncert Queen została podpisana 26 kwietnia. Urban mówi, że był zdziwiony ostatecznym kształtem umowy, bo nie zabezpieczała w pełni finansowych interesów miasta.

Godz. 9.50.
Sąd dopytuje Urbana, kto był odpowiedzialny za imprezy przed Euro 2012. m.in. Monster Truck i koncert Georga Michaela. Urban twierdzi, że Janicki. - On był też inicjatorem tych wydarzeń - mówi Urban. - Dlaczego - pyta sąd - do negocjacji z SMG, w sprawie zmiany umowy, został włączony Wojciech Adamski, wiceprezydent Wrocławia. - Bo Janicki po prostu sobie z tym nie radził - mówi Urban.

Godz. 9.30.
Pełnomocnik Janickiego wnosi o to, aby Urban składał zeznania pod przysięgą. Sąd się zgadza. Na razie Urban opowiada, czym zajmuje się w urzędzie. Podkreślił, że jako skarbnik nie podejmuje żadnych merytorycznych decyzji. Powiedział też, jakie zadania miał Michał Janicki, m.in. pełnił nadzór nad imprezami i był też szefem w radzie nadzorczej stadionowej spółki Wrocław 2012. Marcin Urban dodaje, że Janicki odpowiadał za wszystkie sprawy związane ze stadionem.

CZYTAJ TEŻ: Jak zeznawali rzecznik prezydenta Paweł Czuma i Robert Pietryszyn, prezes spółki Wrocław 2012

Godz. 9:00.
Michał Janicki składa wniosek o złożenie dowodu. Chce, aby sprawdzone zostały kalendarze Dutkiewicza i Janickiego. To riposta na zeznania byłego rzecznika prezydenta, Pawła Czumy. Przypomnijmy, że Czuma zapewniał pod przysięgą, że 6 sierpnia odbyło się spotkanie prezydenta i jego zastępcy w gabinecie tego drugiego. Tymczasem Janicki uważa, że był wtedy na urlopie.

Mecenas Józef Palinka, który reprezentuje Dutkiewicza, nie sprzeciwia się, aby taki dowód włączyć do sprawy. Zauważa jednak, że nie wszystkie spotkania zapisuje się w kalendarzach. Dodaje też, że późne złożenie tego wniosku (stało się to wczoraj) to element strategii pełnomocników Janickiego. - Ostatnia rozprawa była w maju. Dlaczego wniosek złożono dopiero wczoraj? - argumentuje Palinka.

Sąd zdecydował, że poprosi urząd miejski o wydanie elektronicznych kalendarzy: Czumy, Garcarza, Dutkiewicza i Janickiego. Dodatkowo poproszono o monitoring z ulicy Zapolskiej, gdzie Janicki miał swój gabinet i gdzie miało dojść do spotkania z Dutkiewiczem w sprawie imprez na stadionie. Na tym spotkaniu Dutkiewicz miał ostrzegać Janickiego, że jeśli nie dojdzie do rozliczeń imprez Rock in Wrocław i Polish Masters, to go zwolni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Proces Janicki kontra Dutkiewicz: Zeznawali skarbnik miejski i doradca prezydenta - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska