Platforma szykowała się dzisiaj, by na początku sesji zadać kilka pytań dotyczących wprowadzenia w mieście ustawy śmieciowej. Chodziło zwłaszcza o hałdy śmieci zalegające przy wrocławskich śmietnikach, niedostateczną liczbę kontenerów na odpady segregowane, niepełne harmonogramy zbierania śmieci oraz – przede wszystkim – czy będą za to wszystko wyciągnięte konsekwencje wobec wiceprezydenta Wojciecha Adamskiego. To on odpowiada za wprowadzenie w życie "rewolucji" śmieciowej we Wrocławiu.
- Nie wiem dlaczego zadawanie pytań przesunięto na koniec sesji - przyznaje Renata Granowska. - Mam nadzieję, że śmieciowa rewolucja nie skończy się jak wrocławski nocny półmaraton. Wiceprezydent Adamski powinien przejechać się po mieście i sprawdzić jak wygląda sytuacja. Klub Dutkiewicza pewnie bał się tych pytań – dodaje Granowska.
Z wnioskiem o przesunięcia interpelacji z początku na koniec sesji wyszedł radny Jerzy Michalak. - Nie chcemy medialnego show - przyznaje. - Dla radnych, a także dla mieszkańców Wrocławia, będzie lepiej jak dyskusja merytoryczna odbędzie się później. Chcemy przywrócić jej właściwe miejsce – tłumaczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?