Pomysł budowy fermy od początku budził sprzeciw mieszkańców, którzy bali się zanieczyszczenia środowiska i fetoru. Zdaniem protestujących budowa się rozpoczęła mimo wydania przez wojewodę nakazu wstrzymania wykonalności decyzji pozwolenia na budowę.
Jak informuje Julia Dauksza ze stowarzyszenia Otwarte Klatki, które organizuje protest, prace na budowie fermy przez ostatnie tygodnie wręcz się nasiliły. – Po ukazaniu się informacji o proteście część robotników została zwolniona, ale prace są prowadzone wewnątrz pawilonów. Okoliczny mieszkańcy obawiają się sytuacji, w której firma Farm Equipment International, wykonawca inwestycji, zasiedli zwierzętami wybudowaną już część fermy i będzie dążyć do zalegalizowania takiego stanu rzeczy - tak jak zrobiono to w Bronowicach w 2004 roku – mówi Julia Dauksza.
Niepokój protestujących wzmaga fakt, że podobna sytuacja miała miejsce w ubiegłym tygodniu w Cieszynie w woj. wielkopolskim.
– Ponadto władze gminy Żórawina uchylają się od udzielenia informacji publicznej, czy inwestor złożył wniosek o wydanie kolejnego pozwolenia na budowę fermy - mniejszej niż na wstępnie planowane 185 tysięcy zwierząt. Starostwo Powiatowe zostało
obrane za miejsce protestu ze względu na dotychczasowe opieszałe działanie Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego – tłumaczy Julia Dauksza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?