Tenis. W sobotę rozpoczynają się kwalifikacje Wrocław Open. Jużny nie przyjedzie?

Eliminacje odbywać się będą również w niedzielę (od godz. 10.30) i w poniedziałek. W ten drugi dzień najlepsi gracze zmierzą się w finale o godz. 12. Zmagania, oczywiście za darmo, będzie można obejrzeć w hali tenisowej AZS przy ul. Jana Baudouina de Courtenay’a 16 (okolice hotelu GEM). W przypadku weekendowych pojedynków warto zaznaczyć, że potrwają one do późnego wieczora.

W poprzednich latach zdarzało się już, że tenisiści z kwalifikacji potrafili sprawić sporą niespodziankę w samym turnieju głównym. Żeby podać przykład nie trzeba daleko szukać. Przed rokiem furorę zrobił Bośniak Mirza Basić, którego dopiero w wielkim finale singla zatrzymał Uzbek Farrukh Dustov. Jeszcze większy „numer” wykręcił w 2005 roku Robin Vik. Czech wygrał wówczas całe zmagania w KGHM Polish Indoors (Wrocław Open jest następcą tej imprezy). Dodajmy, że gracze występujący w kwalifikacjach, zarabiać zaczynają dopiero po awansie do turnieju głównego. Wcześniej nie otrzymują za swoje występy ani grosza.

W sumie podczas eliminacji kibicom zaprezentuje się łącznie 32 zawodników. Do turnieju głównego, z tego grona, awansuje zaledwie czwórka najlepszych. Wśród nich, miejmy nadzieję, będą również Polacy.

Główne danie wrocławskiego Challengera ATP rozpocznie się w poniedziałek. Rywalizacja przeniesie się wówczas do hali Orbita przy ul. Wejherowskiej, gdzie tenisiści powalczą w pierwszej rundzie zmagań. Mecz dnia odbędzie się około godz. 18, a o konkretnym programie gier i godzinach ich rozpoczęcia decydować będzie Supervisor z ramienia ATP.

Niepokojące wieści dotarły do nas z kolei w sprawie zdrowia największej gwiazdy imprezy Michaiła Jużnego. Rosjanin podobno zgłosił kontuzję, która może go wykluczyć z udziału w turnieju. Sprawa nie jest ponoć jeszcze przesądzona, bo gracz czyni wszelkie starania, aby w stolicy Dolnego Śląska jednak zagrać. Trzymamy kciuki!