Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto wymyślił zabytki?

Marcin Rybak
Wybrzeże Wyspiańskiego: pozostał jedynie ślad na murze
Wybrzeże Wyspiańskiego: pozostał jedynie ślad na murze Paweł Relikowski
Prokuratura zajęła się przetargiem na miejskie kamienice.

Po naszym tekście prokuratura ze Starego Miasta wszczęła śledztwo w sprawie przetargu na sprzedaż dwóch kamienic przy Wybrzeżu Wyspiańskiego.

Na początku stycznia napisaliśmy o kontrowersyjnym udziale w tej sprawie miejskiego konserwatora zabytków Katarzyny Hawrylak-Brzezowskiej i jej brata, architekta Macieja Hawrylaka.
Z ogłoszenia o przeprowadzonym w 2006 roku przetargu wynikało, że kamienice mają "cechy zabytkowe" i sprzedawane są do remontu.

Prezydent Rafał Dutkiewicz mówił nam, że urzędnicy przed przetargiem mieli informacje, że kamienice mają być wpisane do państwowego rejestru zabytków.
Jednak po przetargu okazało się, że budynki wcale nie są zabytkami. Firma, która wylicytowała najwyższą kwotę, uzyskała zgodę na ich wyburzenie. Zrównała je więc z ziemią i zaprojektowała na ich miejscu budynek o powierzchni pięć razy większej niż stare kamienice.

Jak się okazało, architekt Maciej Hawrylak współpracuje jako projektant z firmą, która przetarg wygrała. Co więcej - jest jednym z jej właścicieli. Z danych Krajowego Rejestru Sądowego wynika, że ma tam pięć procent udziałów.
Śledztwo prokuratorskie ma wyjaśnić, dlaczego przed przetargiem kamienice były uznawane za zabytkowe i ich nabywca musiałby przeprowadzić kosztowny remont, a po przetargu okazało się, że można je rozebrać.

- Rozmawiałam o tym z policją - przyznała w czwartek Katarzyna Hawrylak-Brzezowska. - Nie będę tej sprawy jednak komentować - ucięła nasze pytania. Jednocześnie nasz tekst, który był podstawą wszczęcia śledztwa, pani konserwator określiła jako "oparty na insynuacjach".
Katarzyna Hawrylak-Brzezowska zapewniała nas wcześniej, że nie zmieniła swojego zdania w sprawie kamienic i jeszcze przed przetargiem twierdziła, że nie są zabytkowe.

Przekonywała nas, że fakt, iż jej brat jest związany z firmą, która wygrała przetarg, nie miał w tej sprawie żadnego znaczenia. Maciej Hawrylak także uważa, że ta sprawa to zwykły zbieg okoliczności. Przekonywał, że nie interesował się przetargiem na kamienice i nie uczestniczył w pracach związanych z ich zakupem.

Elżbieta Mieszkowska-Kowalew, szefowa firmy Euro Dom, która wygrała przetarg, zapewniała, że jej firma nie była faworyzowana i każdy z uczestników przetargu powinien wiedzieć, że kamienice nie były chronione jako zabytki.

Co ujawniła NIK
Historię sprzedaży kamienic przy Wybrzeżu Wyspiańskiego ujawniła Najwyższa Izba Kontroli w protokole opublikowanym pod koniec grudnia ubiegłego roku. NIK skrytykował niekonsekwentną postawę urzędników, którzy najpierw sugerują, że budynki są zabytkowe, a potem nie zabezpieczają ich w żaden sposób przed wyburzeniem.

Izba uznała, że w całej sprawie pokrzywdzonymi są inni uczestnicy przetargu. Bo myśleli, że startują na zakup kamienic do remontu, a nie na grunt, na którym można postawić cokolwiek. "Postępowanie było obciążone mechanizmami potencjalnie wpisującymi się w obszar zagrożeń związanych z korupcją" - napisała NIK w protokole. Kontrolerzy nie wspomnieli jednak o bracie miejskiej konserwator zabytków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska