Policja na razie potwierdza, że właśnie taki scenariusz zastosowano np. we wtorek w jednym z mieszkań przy ul. Kościuszki. – Dwie osoby weszły do mieszkania. Jedna zagadywała starszą osobę, a druga w tym czasie przeszukiwała mieszkanie w poszukiwaniu kosztowności – mówi asp. Łukasz Dutkowiak z dolnośląskiej policji. Pokrzywdzona staruszka swoje straty wylicza na blisko 2 tys. złotych.
Do podobnego zdarzenia doszło na Szczepinie w okolicach parku. Tam kobieta i mężczyzna odwiedzili starszą panią podając się za przedstawicieli Narodowego Funduszu Rehabilitacji. Nieświadoma niczego staruszka wpuściła parę do mieszkania. Kobieta zajęła ją rozmową. Staruszka mocno się zdziwiła, gdy po chwili rozmowy goście powiedzieli, że muszą zejść do auta, bo nie mają ze sobą jakiegoś druku. Wyszli i już się w mieszkaniu ponownie nie pojawili. Sprawa okazała się jasna, gdy okazało się, że z szafek zginęły oszczędności. Funkcjonariusze, którzy przyjechali do staruszki spisać notatkę, powiedzieli, że to nie jest pierwszy raz, gdy w okolicy w ten sposób okradany jest ktoś starszy.
Z naszych informacji wynika, że stałym elementem pary jest kobieta: niska (ma około 150 cm), ma ciemną karnację, ciemne długie włosy (zdarza się, że spięte w kok), duży nos, okrągłą twarz. Jest tęga, ale nie gruba. Towarzyszący jej mężczyźni się zmieniają.
Policjanci przekonują, że jest to ostatnio modna modyfikacja tzw. metody na administrację, gdzie złodzieje, by dostać się do mieszkania, podają się właśnie za przedstawicieli administracji. Zawsze jedna osoba odciąga uwagę domownika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
