Wkrótce powinno odbyć się w tej sprawie tzw. posiedzenie przedmiotowe. Po nim ma być znany termin rozprawy. - Mężczyźnie grozi od 12 lat pozbawienia wolności do dożywocia - mówi sędzia Andrzej Wieja, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze.
Zdaniem śledczych, 30-letni Piotr G. 13 kwietnia ubiegłego roku oblał benzyną, a następnie podpalił dwóch młodych mężczyzn (mieli po 22 lata) w kasynie przy ul. Daszyńskiego w Zgorzelcu. Obaj wkrótce zmarli w szpitalu na skutek poparzeń. Oskarżony o ten okrutny czyn Piotr G. nie przyznaje się do winy.
Porachunki gangów
Jak wynika z ustaleń policji i prokuratury, to był efekt porachunków między dwiema grupami handlującymi narkotykami. Piotr G. zajmował się rozprowadzaniem narkotyków. Dostawał je od właściciela kasyna. Ponieważ ten zalegał mu z wypłatą pieniędzy „za pracę”, poszedł upomnieć o dług. Piotr G. był także pewien, że właściciel kasyna stoi za kradzieżą dwóch telefonów, które zniknęły z jego samochodu. Miał w nich namiary na odbiorców narkotyków. Postanowił więc się zemścić.
13 kwietnia ubr. ok. godz. 6 rano wszedł do kasyna z 5-litrowym kanistrem z benzyną, zamknął drzwi od środka. Właściciela nie było. Mimo to zażądał zwrotu pieniędzy i telefonów. Gdy nie było reakcji, oblał benzyną Tomasza K. (pracownika salonu gier), a także innego mężczyznę, gracza, który był w kasynie. Następnie odpalił zapalniczkę. Wybuchł pożar.
Palili się jak pochodnie
Na mężczyznach zapaliły się ubrania. Z płonącego salonu przez okno najpierw wyskoczył sprawca, a za nim obaj płonący mężczyźni. Zaczęli ich gasić przechodnie. Potem opowiadali, że ludzie płonęli jak pochodnie. Poparzonych przetransportowano do szpitala w Nowej Soli. Ich rany były tak rozlegle, że nie udało się ich uratować. Piotr G. uciekł sprzed kasyna, ale szybko złapali go policjanci.
30-latek nie przyznaje się do podpalenia mężczyzn. Twierdzi, że zrobiono z niego kozła ofiarnego. Jak zeznawał w prokuraturze, on tylko położył na blacie zapalniczkę. Zapaliła się, gdy chciał ją wyrwać z rąk Tomasza K.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?