Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie żyje ostatni żubroń na Dolnym Śląsku

Janusz Pawul
Teraz Antka można oglądać tylko na pocztówce
Teraz Antka można oglądać tylko na pocztówce Reprodukcja: Janusz Pawul
Pod Lubaniem padł Antek, ostatni żubroń na Dolnym Śląsku. Żył sobie na kilkudziesięciohektarowej połaci nieużytków między Lubaniem a Kościelnikiem.

Miłośnicy zwierząt, którzy odkryli martwego żubronia, są wstrząśnięci. Agnieszka Wierzbicka z Regionalnego Centrum Edukacji Ekologicznej w Lubaniu mówi, że sprawą powinna się zająć prokuratura. Tym bardziej że oprócz Antka na łące leżały też martwe konie.
Antek był ostatnim żubroniem, który pozostał przy życiu z hodowli, jaką na podlubańskich łąkach rozpoczął dziesięć lat temu przedsiębiorca Zachariasz Theodosion.

Żubronie powstały w wyniku skrzyżowania żubra z krową. Wyróżniają się wytrzymałością i odpornością na choroby oraz doskonałym mięsem. Zwierzęta nie są wymagające. Żywią się praktycznie wszystkim, co można znaleźć w lesie lub na łące. Dzięki tym cechom ich hodowla może być niezwykle opłacalna. To między innymi spowodowało, że na początku lat 70. minionego wieku ówczesne władze zapaliły zielone światło dla hodowli żubroni. Wielkim problemem było jednak ich rozmnażanie, bo samce hybrydy są zazwyczaj niepłodne.

Spółka, którą założył Zachariasz Theodosion, miała się zająć hodowlą dzikich zwierząt i właśnie żubroni. Na łąkę pod Lubaniem trafiły zwierzęta z PGR-u w Sulikowie, gdzie przeniesiono na początku lat 90. hodowlę z Wielkopolski.
Z biznesowych planów lubańskiego przedsiębiorcy nic jednak nie wyszło i liczące 27 sztuk stado stopniowo zaczęło się kurczyć. - Nie były zabijane na mięso - zaręcza Zachariasz Theodosion.

Teren jakiś czas temu zmienił jednak właściciela. Zwierzęta zostały. Dziś hodowlę żubroni znów próbuje się reaktywować w Wielkopolsce. Trzy lata temu w gospodarstwie rolnym Karolew w Ciemlicach w gminie Borek Wielkopolski przyszły na świat dwa małe żubronie. To sensacja i szansa na odrodzenie hodowli.
- Jestem przeciwny tworzeniu takich hybryd - mówi Radosław Ratajszczak, przyrodnik, dyrektor wrocławskiego zoo. - Tego będzie zresztą zabraniała znowelizowana ustawa o ochronie zwierząt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska