Propozycje wrocławian:
- dojazd z największych wrocławskich osiedli do centrum w ciągu 15 minut,
- średni czas oczekiwania na przystanku na tramwaj ok. trzech minut,
- wybudowanie nowych linii tramwajowych (Jagodno, Nowy Dwór, Psie Pole, ul. Popowicka),
- wydłużenie istniejących linii tramwajowych w głąb osiedli, takich jak Bartoszowice czy Klecina,
- niezmniejszanie prędkości tramwajów i autobusów,
- dojazd w godzinach późnowieczornych komunikacją publiczną z centrum do miast i gmin aglomeracji wrocławskiej,
- jak najmniejsza liczba przesiadek potrzebna na dotarcie do celu.
Wielkich ułatwień nie mogą się spodziewać również rowerzyści. Magistrat nie ma na razie w planach budowy rowerostrad, czyli dróg rowerowych o zwiększonej przepustowości, pozwalających naprawdę szybko dostać się z miejsca na miejsce. Nie chce pozwolić na poruszanie się rowerem po buspasach. Nie przewieziemy też jednośladu w ramach zwykłego biletu tramwajem ani autobusem.
Magistrat odrzucił wniosek o wprowadzenie systemu ulg podatkowych dla firm, organizacji i instytucji, wspierających dojazdy do pracy na rowerze i poruszanie się pieszo, co byłoby na warunki polskie rozwiązaniem rewolucyjnym. Urzędnicy nie chcą finansować strzeżonych parkingów dla rowerów przy dworcach ani bezobsługowych systemów bezpiecznego przechowywania jednośladów. Nie stworzą też miejskiego rejestru skradzionych rowerów.
- Zupełnie niezrozumiałe jest odrzucenie praktycznie wszystkich uwag poprawiających jakość funkcjonowania komunikacji zbiorowej - komentuje Piotr Szymański z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia, jeden z autorów zgłoszonych wniosków. - Mam wrażenie, że urząd zmarnował szansę cywilizacyjnego awansu miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
