Kierowca audi, mając prawie 1 promil alkoholu we krwi, wyjechał z podwórka przy skrzyżowaniu ulic Górnickiego i Benedyktyńskiej. Już tam poobijał stojące samochody i skasował barierki przy ogródku. Nie powstrzymało go to jednak przed dalszą jazdą. Ruszył przez ul. Górnickiego i Benedyktyńską (w kierunku ul. Wyszyńskiego), na której po kolejnym zderzeniu jego audi przewróciło się na bok. Kierowcę musieli wyciągać przechodnie, "od góry" przez drzwi pasażera. Jak mówią świadkowie, doznał on urazu ręki, która była cała we krwi.
- Usłyszałem huk, gdy stałem przy sklepie, a potem kolejne - mówi Tomasz Kłoda. - Mężczyzna kasował po kolei samochody, aż w końcu jego samochód przewrócił się na Benedyktyńskiej - opowiada. Drugi świadek, Adrian Muller usłyszał hałas przez okno w domu i wybiegł na ulicę zobaczyć, co się stało: - Początkowo myślałem, że to dźwięki z warsztatu, który jest na naszym podwórku, potem dopiero zobaczyłem, co się faktycznie stało. Kierowcę trzeba było wyciągać przez drzwi od strony pasażera, bo samochód przewrócił się na bok - relacjonuje.
Mieszkańcy Benedyktyńskiej mówią, że kierowca idąc w kierunku swojego audi mocno się zataczał i widać było, że jest pod wpływem alkoholu.
Do zdarzenia doszło po godz. 11. Na miejscu interweniowały dwa zastępy straży pożarnej, policja i pogotowie ratunkowe, które zabrało sprawcę wypadku do szpitala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?