Krzysztof Sadowski, prezes Wrocławskiego Stowarzyszenia Kupców tłumaczy, że dzisiejsze otwarcie ma charakter bardziej techniczny. – Otwartych stoisk na pewno będzie przybywać, jednak prawdziwe, oficjalne otwarcie będzie miało miejsce w sobotę - 13 lipca. Wtedy stoisk na pewno będzie znacznie więcej - dodaje Sadowski.
Kupcy zapowiadają także, że będzie to otwarcie z pompą - będzie festyn i wiele atrakcji dla kupujących.
Handlowcy, z którymi dziś rozmawialiśmy są zadowoleni z przenosin. - Tutaj można liczyć na lepszego klienta - mówią zgodnie. Zaznaczają też, że ceny są i będą takie same, jak na zlikwidowanym placu.
I tak, za parę (oryginalnych - jak zapewnia sprzedawca) trampek adidasa zapłacimy 150 złotych. Za koszulkę Śląska Wrocław 35, spodnie dżinsowe kupimy już od 40 złotych, za kilkanaście zł dostaniemy zwykłe podkoszulki z różnymi nadrukami, na najtańszą bluzę trzeba wydać 35 złotych, bokserki (dwie pary) kosztują 12 złotych, młode ziemniaki 1,99 zł za kilogram, a truskawki - 7,90 zł.
W pasażu handlowym nie jest drogo, ale można też do pewnych spraw się doczepić. W dni takie jak dzisiejszy, chyba najbardziej daje się we znaki brak klimatyzacji. W hali było bardzo duszno, co na pewno nie uprzyjemniało zakupów. Klimatyzacja ma działać, ale dopiero za kilka dni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?