Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ESK we Wrocławiu: Nie ma biletów na koncert Davida Gilmoura? Są, u koników

Jerzy Wójcik
Jerzy Wójcik
Nie tak wyobrażali sobie fani i organizatorzy koncert Davida Gilmoura (legendarny gitarzysta Pink Floyd), Zbigniewa Preisnera i Leszka Możdżera we Wrocławiu. Bilety na jedno z ważniejszych wydarzeń w ramach Europejskiej Stolicy Kultury we Wrocławiu można dziś kupić za 600 złotych w górę. I to mocno w górę, bo za najlepsze miejsca trzeba zapłacić nawet 10 tysięcy złotych! Ta cena zdecydowanie nie koresponduje z założeniem, że ESK ma przybliżyć kulturę przeciętnemu wrocławianinowi. Organizatorzy przyznają, że są wściekli i... bezsilni. Część biletów wykupiona została przez internetowych koników.

David Gilmour ma wystąpić we Wrocławiu 25 czerwca. Koncert odbędzie się na pl. Wolności, przed Narodowym Forum Muzyki. Na placu nie każdy chętny się jednak pojawi, bo część biletów (dziś trudno oszacować jak duża), zamiast do fanów muzyki, trafiła do koników. A ci chcą za nie fortuny.

Oficjalną sprzedaż biletów rozpoczęto 26 stycznia. Zakończyła się dzień później, bo zainteresowanie było tak duże, że wejściówek już nie ma. To znaczy - nie ma do kupienia przez oficjalną stronę dystrybutora, czyli serwis ebilet.pl (wygrał przetarg na dystrybucję). Umowa z organizatorami przewidywała, że bilety będą kosztowały od 120 do 195 złotych w zależności od odległości od sceny. W tej cenie bilety można było kupić tylko przez kilkanaście godzin. Każdy mógł kupić 8 biletów na osobę.

Dziś na stronie ebilet.pl wejściówek nie dostaniemy, a kupimy je już tylko od tzw. koników, którzy masowo wystawiają bilety między innymi na stronie viagogo.pl. Przebitka sięga kilkuset procent. Najtańsze karty wstępu dostaniemy za 500-600 złotych. Ale te najbliżej sceny, które przez oficjalną stronę dystrybutora kosztowały 195 złotych, teraz u koników są po 4, 5, a nawet 10 tysięcy złotych.

- Znamy sprawę i apelujemy do fanów, by nie przepłacali za wejściówki - mówi Arkadiusz Förster, rzecznik prasowy ESK 2016. - Właściwie w tej sytuacji to jedyne co możemy zrobić, bo cała procedura sprzedaży wejściówek została przeprowadzona zgodnie z prawem i nie mamy możliwości prawnych, by zablokować wtórną sprzedaż biletów po zawyżonych cenach przez portal zarejestrowany poza granicami Polski - dodaje.

Choć impreza zapowiada się na wielkie wydarzenie artystyczne, niesmak pozostaje. Teoretycznie jest jeszcze szansa, że portal ebilet.pl wznowi sprzedaż wejściówek, ale to przy założeniu, że część z nich zostanie zwróconych przez tych, którzy już je zarezerwowali. To mało możliwe. Bardziej prawdopodobne, że konik, który dziś nie sprzeda biletu za 4-5 tys. złotych, będzie trzymał go do ostatniego momentu i ewentualnie dopiero wtedy nieco zejdzie z ceny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska