Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po bandzie: Doceń Łopatkę, szanuj szczypiornistów

Wojciech Koerber
Wojciech Koerber - szef działu Sport
Wojciech Koerber - szef działu Sport Janusz Wójtowicz
Mistrzostwa Europy piłkarzy ręcznych - impreza przyszykowana wybornie i na bogato. Brawo. Nawet pismakom podstawiano pod nos vipowskie żarcie, żałuję, że tak skromnie organizatorów objadłem. Sportowo tylko nie poszło, a największymi hejterami okazali się nie kibice, lecz pismaki właśnie.

Zaraz po meczu z Chorwacją red. Zimoch z Polskiego Radia napisał na facebooku, że nasi to chłopcy w szelkach i jaj nie mają, co z merytoryczną krytyką nie miało nic wspólnego, lecz krzywdzące było zwyczajnie. A dla mnie ten pan krzykiem i pleceniem andronów na siłę próbuje przejść do historii, na garbach sportowców zresztą, i jedno mnie tylko dziwi - że „ciemny lud to kupuje”, cytując klasyka.

Nie da się ukryć, że mecz z Chorwacją oddaliśmy w fatalnym stylu. Że głupio wyszło, trudno to podważyć. Wyzywać jednak od patałachów sportowców, którzy tyle razy sercem i jajami właśnie góry przenosili? To specjalność polskiego zakładu. A co mogło być przyczyną wpadki? Słabszy materiał ludzki, błędy trenera, niesnaski w grupie czy może okoliczności przyrody? Ci nasi szczypiorniści tuż przed meczem dowiedzieli się przecież, że mogą przegrać trzema bramkami i też będzie pięknie. Może dlatego właśnie na parkiet nie wyszli tak jak zazwyczaj, nie jak legion żądnych krwi gladiatorów. To samouspokojenie potrafi związać nogi i w siatkówce, przy prowadzeniu 2:0, i w tenisie - przy prowadzeniu 5:2, zresztą powstało na oba tematy mnóstwo prac naukowych.

Nic to, do jednego i ja się przyczepię. Otóż napisał mejla trener Włodzimierz Sklenarski, ten od strzelectwa, że wybrał się na dzień meczowy we Wrocławiu z wnuczką, jakieś pięć godzin siedzenia w Hali Ludowej. No więc kupił trener bilety za 89 zł, a na bramce okazało się, że nie może wnieść dziecku niczego do jedzenia i picia, nie mówiąc o łapkach do klaskania. W sumie nic dziwnego, wewnątrz czekały hot dog za 20 zł i - uwaga - półlitrowa buteleczka wody za dychę! Te ceny zszokowały nawet kogoś, kto jeszcze niedawno pracował jako trener reprezentacji Kataru. Zresztą kolega, który zabrał na mecze syna, też się poczuł niezręcznie. Gdy usłyszał, że mały chce popcorn, to mu powiedział „dobrze, Kubusiu”, lecz gdy za chwilę małemu zachciało się pić po słonym, to mu powiedział „musisz wytrzymać, Kubusiu, niedługo będziemy w domu”. Czy to nasza Hala Ludowa takie ceny dyktuje?

Dobra, dosyć o ręcznikach, zadzwonił trener Jerzy Hajnsz, od koszykówki. Że właśnie przeczytał mój tekst o karierze Mieczysława Łopatki. Słuchałem, co mówi i był to jeden z tych momentów, w których człowiek zadaje sobie pytanie: „mądrze facet prawi, dlaczego sam na to nie wpadłem, psiakrew?”. Mianowicie trener Hajnsz chciałby, aby Śląsk zastrzegł również numer Łopatki (11), skoro potrafił wynieść pod kopułę Orbity koszulkę Maćka Zielińskiego (9). Zielony, idol mojego dzieciństwa, istotnie kolekcjonował wyłącznie tytuły MP. A Łopatka? Osiągnięcia wspominane przy kominku to do siebie mają, że z roku na rok zyskują na randze, z roku na rok stają się większe i cenniejsze. Ja też będę kiedyś opowiadał, jak to płynąłem łyżwą po jakuszyckich trasach, choć de facto klasykiem ledwo szuram. W przypadku pana Mietka nic jednak nie trzeba kolorować, bronią go fakty i liczby: trzy medale ME, cztery igrzyska, tytuł króla strzelców MŚ, dwa tytuły MP. A jako trener? Z dziesięciu sezonów, podczas których opiekował się Kosynierami, wycisnął - uwaga! - osiem złotych krążków, srebro i brąz. Znacie lepszego? To w górę serca. I numer.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Po bandzie: Doceń Łopatkę, szanuj szczypiornistów - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska