Wrocław: Koniec umowy na sprzątanie ulic miasta. Czy zasypią nas śmieci?

Do tej pory wrocławskie ulice sprzątały m.in. firmy Inter Grado i S&A Service, które były podwykonawcami WPO Alba i Trans-Formers. Dotychczasowe umowy skończyły się 30 czerwca. - Nasi pracownicy nie wyszli dziś na ulice. Nie mają umów, nie będą sprzątać miasta - mówi Sylwia Radecka z firmy Inter Grado. To samo dodaje Jolanta Siatkowska z S&A Service. - Z tego co wiem, żadne firmy nie sprzątają teraz miasta – tłumaczy.

CZYTAJ TEŻ: Rewolucja śmieciowa? Nie we Wrocławiu!
Oferty nowego przetargu na sprzątanie ulic zostaną otwarte 4 lipca. Na jego rozstrzygnięcie potrzeba jednak czasu. Podobnie jak rozpatrywanie ewentualnych protestów przegranych firm. Jeśli nie będzie odwołań, umowy zapewne zostaną zawarte przed końcem lipca.

Czy to oznacza, że przez miesiąc ulice miasta nie będą sprzątane? Miasto tłumaczy, że na czas rozstrzygnięcia przetargu zawarło umowy czasowe. - Zawarliśmy umowy czasowe na sprzątanie miasta z Przedsiębiorstwem Higieny Komunalnej TRANS-FORMERS Wrocław Sp. z o.o. i Wrocławskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania ALBA S.A., na co pozwala „Ustawa o zamówieniach publicznych”. Umowy obowiązują dopóki nie zostanie wyłoniona w ramach przetargu firma, która będzie sprzątać wrocławskie ulice – mówi Arkadiusz Filipowski z urzędu miasta. - Podkreślam, że w tym okresie prowadzone będą prace porządkowe, a miasta nie zasypią śmieci – dodaje Filipowski.

Przedstawiciel magistratu nie był jednak w stanie wskazać ulic, na które wyjechali dziś pracownicy tych firm. W sumie miasto przeznaczy na ten cel około 2 mln brutto.

Dlaczego nie można było przetargu na sprzątanie miasta rozstrzygnąć wcześniej? - W trakcie prowadzonego postępowania przetargowego wprowadzono zmiany w specyfikacji istotnych warunków zamówienia m.in. skrócono okresu obowiązywania kontraktu z 3,5 roku do dwóch lat. W związku z tym termin składania ofert został przesunięty na 4 lipca – tłumaczy Arkadiusz Filipowski.