"Pewnie powinienem ich – organizatorów bardziej pilnować. Może również zapewniając całkowitą niezależność od dostawcy energii elektrycznej" - napisał na swoim blogu Rafał Dutkiewicz.
Dziś ogłoszono, że za problemy z dostawą prądu podczas finału "Przebudzenia" trzeba winić... kunę.
- O godz. 19.15 doszło do awarii. Jako że był to dzień szczególny, byliśmy przygotowani, by szybko interweniować w takich przypadkach - mówi Łukasz Zimnoch z firmy Tauron. Kiedy na miejsce awarii - do głównego punktu zasilającego przy ul. Długiej - przyjechało pogotowie energetyczne, okazało się, że winowajcą była kuna.
Sprytny drapieżnik doprowadził do zwarcia. - Jak mu się to udało, pozostanie jego słodką tajemnicą - mówi Zimnoch. Przerwanie dostaw prądu kuna przepłaciła życiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?