Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ME we Wrocławiu: Hiszpania wygrała z Niemcami 32:29

Piotr Janas
W pierwszym meczu grupy C mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych Hiszpania wygrała z Niemcami 32:29 (18:15) Grupa C swoje mecze rozgrywa we wrocławskiej Hali Ludowej.
W pierwszym meczu grupy C mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych Hiszpania wygrała z Niemcami 32:29 (18:15) Grupa C swoje mecze rozgrywa we wrocławskiej Hali Ludowej. Pawel Relikowski / Polska Press
W pierwszym meczu grupy C mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych Hiszpania wygrała z Niemcami 32:29 (18:15) Grupa C swoje mecze rozgrywa we wrocławskiej Hali Ludowej.

Już od samego początku w wypełnionej niemal po brzegi hali kibice byli świadkami emocjonującego widowiska. Bramki padały wręcz hurtowo. Pierwsze minuty to delikatna przewaga naszych zachodnich sąsiadów, ale z czasem coraz lepiej radzili sobie Hiszpanie.

Trzecia drużyna świata zaczęła systematycznie powiększać swoją przewagę. W dużej mierze była to zasługa bramkarza Arpada Sterbika, ale trzeba podkreślić, że cała defensywa prezentowała się bardzo solidnie. Niemcom ewidentnie momentami brakowało pomysłów na jej rozmontowanie. W pewnym momencie Hiszpania prowadziła 18:11.

Prawdziwe emocje rozpoczęły się jednak w samej końcówce tej części gry. Niemcy zaczęli zmniejszać straty, gdyż ich rywale zablokowali się w ataku i przez kilka minut nie byli w stanie trafić do siatki. Być może z tego powodu Hiszpanom puściły nerwy.

Grali w podwójnym osłabieniu i mieli rzut wolny. Zanim go wykonali wybrzmiała jednak syrena zapraszająca zawodników na przerwę. Zwykle w takich sytuacjach zespół broniący się ustawia mur, gdyż atakujący musi zdecydować się na bezpośredni rzut i to bez odrywania nogi od podłoża. Nie inaczej było i tym razem, ale problem polegał na tym, że egzekwujący go Jorge Maqueda trafił w twarz Steffana Weinholda. Niemiecki rozgrywający padł jak długi, a jego koledzy rzucili się na Maquedę.

Z perspektywy trybun wyglądało to na przypadkowe zagranie, ale sędziowie byli innego zdania i ukarali Hiszpana czerwoną kartką. Telewizyjne powtórki pokazały, że na 90 proc. podjęli słuszną decyzję.

Drugą połowę Hiszpanie zaczęli zatem grając… trójką zawodników z pola i bramkarzem prowadząc 18:15. Na ich „szczęście” Niemcy także mieli jednego zawodnika na ławce kar, ale tylko przez 25 sek.

Przybysze z Półwyspu Iberyjskiego bardzo umiejętnie przetrwali ten okres – nie stracili bramki, a już sekundę po przywróceniu czwartego zawodnika… rzucili gola. Trener Dagur Sigurdsson rwał włosy z głowy patrząc na to, co wyprawiają jego podopieczni.

W 35 min po raz pierwszy od zmiany stron oba zespoły spotkały się na parkiecie w komplecie. Hiszpanie prowadzili wtedy 20:17 i w dalszym ciągu świetnie radzili sobie w defensywie oraz długo rozgrywali ataki pozycyjne, czym doprowadzali do szału żywiołowo reagujących niemieckich kibiców.

Kolejne minuty to bardzo efektowna i efektywna gra z obu stron. Gorąco ponowie zaczęło się robić w samej końcówce. Podopieczni Sigurdssona zmniejszyli przewagę do dwóch bramek i robili co mogli, by doprowadzić przynajmniej do wyrównania. Drużyna prowadzona przez Manolo Cadenasa nie pozwoliła jednak naszym zachodnim sąsiadom na zbyt wiele i ostatecznie wygrała 32:29. MVP tego spotkania wybrany został hiszpański skrzydłowy Victor Tomas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: ME we Wrocławiu: Hiszpania wygrała z Niemcami 32:29 - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska