- Może to być ofiara wypadku z 3 grudnia, jednak dopóki nie zostanie przeprowadzona identyfikacja, nie ma takiej pewności - mówi Krzysztof Zaporowski z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. - Robotnik prowadził prace konserwacyjne, kiedy rusztowanie, do którego był przypięty runęło do wody. Jego ciało nie zostało odnalezione pomimo wielodniowej akcji poszukiwawczej.
Topielca zauważył patrol policji wodnej. W pobliżu mostu Piaskowego ustawiono parawan, którym zasłonięto zwłoki. Mężczyzna, którego ciało wyłowiono, miał na sobie uprząż i robotniczy strój. Na miejscu są dwa radiowozy policji. Przyjechał również prokurator. Trwają oględziny zwłok.
Nasz reporter rozmawiał z mężczyzną, który znał zaginionego robotnika. Był załamany. - Kiedyś pracowaliśmy razem. To był dobry człowiek. Miał żonę, czwórkę dzieci, trójkę wnuków - opowiada Krystian Janiak.
Policja twierdzi, że w tych warunkach trudno o więcej informacji. Te będzie można uzyskać dopiero po przeprowadzeniu sekcji zwłok.
Zobacz też: Podczas prac na moście robotnik wpadł do Odry
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?