Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: "kur... szybciej trzeba biec" - motorniczy nie zabierał pasażerów, spieszył się na obiad?

red.
Motorniczy 32 Plus od przystanku Świeradowska aż do PKS-u rozmawiał przez telefon komórkowy
Motorniczy 32 Plus od przystanku Świeradowska aż do PKS-u rozmawiał przez telefon komórkowy internauta Marek
Czy obiad i rozmowa przez telefon są dla niektórych motorniczych ważniejsze, niż pasażerowie? Przynajmniej dla jednego z nich, który tramwajem 32 Plus (o numerze pojazdu 3105) odjeżdżał z przystanków szybciej, nie otwierał drzwi pasażerom i rozmawiał przez telefon. O zachowaniu motorniczego napisał do nas Internauta Marek.

Oto cały list naszego internauty:
Witam
W dniu dzisiejszym jechałem tramwajem 32+ z Gaju. Tramwaj planowo wyjazd miał o 14.19 a ruszył 14.17. Przy przystanku Świeradowska w momencie, gdy tramwaj się zatrzymał, motorniczy widział, że biegną dwie młode dziewczyny i gdy podbiegły do drzwi tramwaju, zaczęły przyciskać guzik aby otworzyły się. Tramwaj jeszcze nie ruszył. Motorniczy zbulwersowany stwierdził w swojej "kabinie": "kur... szybciej trzeba biec".
Piszę do redakcji ponieważ zaniepokoił mnie fakt, że kierowca od przystanku Świeradowska aż do PKS-u rozmawiał przez telefon komórkowy. Przyspieszał gwałtownie i na każdym przystanku był szybciej niż planowany przyjazd. Na przystanku Młodych Techników weszła pani i dała jemu w kabinie obiad...
Czyżby tak bardzo się śpieszył z obiadem, że rusza szybciej i nie pozwala dosiąść się innym podróżnym. Czy w kabinie nie powinien mieć na uwadze tego, co dzieje się na drodze zamiast rozmawiać przez telefon (chyba, że zamawiał w między czasie obiad na wynos ;P)?
To nie jest pierwszy raz, gdy widzę taką sytuację tylko, że tym razem stwierdziłem, iż trzeba to pokazać i coś zrobić.

Co na to MPK? Agnieszka Korzeniowska, rzecznik MPK informuje, że pasażer, któremu nie podoba się zachowanie motorniczego, powinien złożyć oficjalną skargę do biura obsługi pasażera, wtedy MPK zajmie się sprawą. - Mamy w tramwajach monitoring pokładowy oraz komputer, dzięki któremu możemy zweryfikować czas odjazdu tramwaju z poszczególnych przystanków - mówi Korzeniowska. Dodaje, że zarzuty pasażera są poważne, więc trzeba je sprawdzić, na podstawie oficjalnej skargi, a nie anonimowego donosu. Agnieszka Korzeniowska zapewnia, że jeżeli wpłynie taka skarga, to sprawa zostanie sprawdzona, jeżeli potwierdzą się zarzuty, to wobec motorniczego zostaną wyciągnięte konsekwencje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska