Przypomnijmy. I Nocny Wrocław Półmaraton został odwołany, bo policja uznała że jego trasa jest źle zabezpieczona. Chodziło m.in. o ul. Brucknera, pl. Grunwaldzki i pl. Społeczny. Prezydent Rafał Dutkiewicz wydał w sobotę wieczorem oświadczenie, w którym napisał że jest zbulwersowany zaistniałą sytuacją, zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji i przeprosił wrocławian. Półmaraton Wrocław odwołany - czytaj więcej na ten temat
Co na to internauci?
- Nie sztuka odwoływać, sztuka jest tak skoordynować, aby m.in. taka impreza jak się odbyły. Gdyby wszystko było ok pewnie "ojciec" zwycięstwa byłby jeden! Jak dla mnie, a trochę już biegam, to co wydarzyło się w moim mieście uważam za Pana winę! Zawsze byłem za panem, ale po tym co się stało i co pan napisał, doprawdy opadły skrzydła - stwierdził na oficjalnym facebookowym profilu miasta Dawid Sibilak. Robert Mucha był bardziej dosadny: - Przeprosiny można sobie w d...e wsadzić, pół miasta zakorkowane i ludzie zmuszeni są na spore objazdy, by gdzieś w ogóle dotrzeć. Porażka na całej linii dla władz.
- Jakaś porażka... To miasto nie mogło wcześniej sprawdzić??? Świetną opinię sobie robimy - Wrocław miasto spotkań... - skomentowała Kasia Szostak.
Agata Kostyk-Lewandowska: - To jest po prostu żałosne. I zdecydowanie nie fair wobec tych tysięcy zawodników. Ciekawe czy wyciągną wnioski przed wrześniem. O ile teraz ktokolwiek uwierzy, że maraton się odbędzie ;]
Internauci podkreślają, że mimo odwołania biegu miasto i tak zostało sparaliżowane. Przypomnijmy - tłum biegaczy bez żadnej kontroli organizatorów samowolnie wybiegł na trasę, blokując ulice. - Wracałem z nocnego pokazu fontanny od Hali Stulecia. Totalny chaos i koszmar, wszystko zakorkowane w okolicach placu Grunwaldzkiego i placu Legionów, uczestnicy maratonu biegali ulicą, lawirując między samochodami w ciemnych, nie odblaskowych strojach. Grupkami, pojedynczo. Nie wiadomo było co się dzieje. Nie działająca sygnalizacja świetlna. Żadnej informacji, oznakowania - opisuje Jakub Trojanowski.
Ewa Wojas-Dubik: - Panie Prezydencie, to największa porażka tego roku. Trzy godziny czekania wśród głodnych komarów i wyjących syren policji... I nic z tego! Ale brawa dla odważnych, którzy sami, bez zgody, ruszyli z biegiem na miasto! Ja z córeczką stałyśmy dzielnie i do końca kibicowałyśmy tym co biegną, usłyszałam od niej że nigdy nie widziała tyle osób biegnących (szkoda tylko, że wśród aut, śmieciarek, policji a nie tak jak być miało!)
- Ja pobiegłem. Było pięknie dzięki wrocławianom: doping i woda. Bezcenne - podkreśla Rafał Augustynowicz. - Żal tylko że skoro już 4 tys biegaczy ruszyło w trasę. to służby zupełnie się w tym nie odnalazły. Mundurowi nie pomagali, przeszkadzali i często byli nieprzyjemni...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?