Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Była szefowa wrocławskiego CBŚ prosi o uniewinnienie

Marcin Rybak
Wrocławski sąd zakończył proces Marioli L. - emerytowanej policjantki, byłej szefowej Centralnego Biura Śledczego we Wrocławiu. Prokuratura oskarża ją o namawianie podwładnego do fałszywych zeznań i szantażowanie go. Chce kary pół roku więzienia w zawieszeniu. Obrona żąda uniewinnienia. Przekonuje, że przestępstw nie było. W mowie końcowej obrońca policjantki zarzucił śledczym ukrycie dowodu korzystnego dla jego klientki. Wyrok zapadnie 27 czerwca.

Rzecz dotyczy wypadku drogowego, który wydarzył się w sierpniu 2011 roku w centrum Warszawy. W zdarzeniu uczestniczyło służbowe auto wrocławskiego CBŚ. Mariola L. była wówczas na naradzie w Komendzie Głównej Policji. Pojechała tam służbowym samochodem z kierowcą.

Dokładnie 4 sierpnia 2011 rano na al. Solidarności nieoznakowana skoda octavia combi zaczęła gwałtownie zawracać w niedozwolonym miejscu. Doszło do zderzenia z motocyklistą. Miał on potem złamaną rękę. Skoda uciekła z miejsca zdarzenia, ale świadkowie zapisali numer rejestracyjny. Gdy okazało się, że cywilne auto na jeleniogórskich numerach to auto CBŚ z Wrocławia sprawą zajęło się Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji.

Kierowca Jacek K. początkowo twierdził, że autem jechał sam. Później zmienił wersję. Oznajmił, że w czasie wypadku był z nim szefowa. Musiałaby więc wiedzieć o zderzeniu z motocyklistą - pokrzywdzony przeleciał przez maskę skody. Jacek K. został oskarżony o spowodowanie wypadku i ucieczkę.

Jego szefowej - w innym śledztwie - postawiono dwa zarzuty. Po pierwsze miała namawiać go do fałszywych zeznań. Chciała by zataił, że siedziała na miejscu pasażera i pozwoliła na ucieczkę. Co więcej, w zamian za milczenie dała mu pieniądze. Po drugie - gdy mężczyzna, już jako podejrzany, powiedział o jej obecności w aucie - miała mu grozić, że będzie miał sprawę karną o szantaż i wyłudzenie pieniędzy. Chyba, że wycofa obciążające ją wyjaśnienia.

CZYTAJ TEŻ: KLIKNIK TUTAJ żeby przeczytać o oskarżeniu kierowcy z CBŚ

Dowody? O tym, jakie prokuratura ma dowody, przeczytaj na następnej stronie.

Podstawowe dowody to zeznania byłego kierowcy CBŚ Jacka K. W innej sprawie oskarżonego o spowodowanie wypadku. Jego zdaniem szefowa dała mu 2 tysiące złotych za milczenie. W jej wersji była to po prostu pożyczka. Obrońca Marioli L., mecenas Andrzej Grabiński mówił dzisiaj w sądzie, że to absurd, by policjantka pieniądze "za milczenie" przekazywała bankowym przelewem. Dałaby mu je osobiście i gotówką. Poza tym są inne argumenty wskazujące na to, że była to pożyczka.

Dowodem na szantaż ma być nagranie rozmowy szefowej z Jackiem K. To kierowca skody nagrał Mariolę L. na dyktafon w telefonie komórkowym. - To nielegalne nagranie - mówił mecenas Grabiński. - Ale nie to jest najważniejsze. Najważniejsze, że z tego nagrania nic nie wynika. Poza tym, że było zdarzenie na ulicy w Warszawie.

Ale to nie wszystko. W materiałach sprawy przeciwko kierowcy z CBŚ obrona Marioli L. znalazła dowody korzystne dla oskarżonej eksszefowej Centralnego Biura Śledczego. To zeznania przypadkowych świadków, przedstawiających niektóre szczegóły zdarzenia inaczej, niż kierowca Jacek K. Podważające tym samym jego wiarygodność. Zdaniem obrońcy prokuratura miała obowiązek dołączyć te zeznania do sprawy Marioli L., a nie zrobiła tego.

Obrona i sama oskarżona utrzymują, że w chwili wypadku nie było jej w aucie. Rzecz wydarzyła się rano. Mariola L. jeszcze przed naradą podjechała do ambasady Wietnamu, gdzie miała do załatwienia prywatną sprawę. I to tam była, gdy cywilna octavia zderzyła się z motocyklistą.

Prokurator - obecny na sali rozpraw - nie polemizował z obrońcą. Jego mowa ograniczyła się do wygłoszenia wniosku o skazanie oskarżonej na pół roku w zawieszeniu na trzy lata. - Proszę o uniewinnienie - powiedziała w ostatnim słowie Mariola L. dodając, że 90 procent tego co mówił główny świadek oskarżenia to nieprawda. Wyrok zapadnie w przyszły czwartek.

ZOBACZ: sprawę wypadku opisaliśmy jako pierwsi już w sierpniu 2011

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Była szefowa wrocławskiego CBŚ prosi o uniewinnienie - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska