Przez ostatnie kilka dni mieszkańcy Wrocławia borykają się z falą upałów. Napływające ciepłe masy powietrza z południa sprawiają, że czujemy się niemal jak na afrykańskim safari.
Prognozy od dawna mówiły, że w czwartek słupki termometrów mogą wykazać 33 stopnie w cieniu. To rekord ostatnich dni, ale nie najwyższa temperatura w historii Wrocławia. W sierpniu 1992 roku w stolicy Dolnego Śląska zanotowano 37,4 stopnia w cieniu! Jeżeli jednak poszukać maksymalnych temperatur w czerwcu, będą to dwa dni - 21 i 22 czerwiec 2000 roku. Wrocławskie Biuro Prognoz Meteorologicznych odnotowało wtedy 34,5 stopnia. Tak więc do tego rekordu jeszcze daleko. Mimo to, warto przestrzegać kilku podstawowych zasad: unikać słońca, nosić nakrycie głowy i pić dużo napojów, w szczególności wody.
Od piątku zapowiadane jest lekkie ochłodzenie, jednak wciąż będą to temperatury na poziomie 29-30 stopni Celsjusza.
Niestety, ulgi nie przyniosły prognozowane przelotne opady deszczu oraz burze.
Już w środę rano Dolnośląskie Centrum Zarządzania Kryzysowego wydało komunikat o ostrzeżeniu przed silnymi burzami z gradem. Po południu ostrzeżenie zostało jednak odwołane. - Trudno do końca przewidzieć tego typu zjawisko atmosferyczne - mówi Piotr Mańczak, dyżurny synoptyk Biura Prognoz Meteorologicznych IMGW we Wrocławiu. - Specjalne wskaźniki burzowe prognozowały, że mogą wystąpić burze. Mierzą one m.in. wysokość ciśnienia przy ziemi, siłę wiatru. Burze faktycznie wystąpiły, ale na południe od Polski, w Czechach i na Słowacji. Do nas ostatecznie nie dotarły, dlatego ostrzeżenie zostało wycofane. Staramy się wysyłać takie ostrzeżenie wcześnie rano, jednak warunki atmosferyczne często ulegają zmianie i trzeba je aktualizować na bieżąco - dodaje.
W czwartek też takie ostrzeżenie wydano. Do późnego wieczora znów nie spadła z nieba ani jedna kropla deszczu. Inaczej niż na zachodzie województwa, gdzie w okolicach Zgorzelca i Bolesławca przeszła prawdziwa nawałnica.
CZYTAJ: Oberwanie chmury w okolicach Zgorzelca i Bolesławca. Gdzie są teraz burze?
Prognoza burz jest więc informacją orientacyjną. Im cieplej i bardziej wilgotno, tym większe prawdopodobieństwo tworzenia się kłębiastych, deszczowych chmur, tzw. cumulonimbusów. Przyczynia się do tego również spadek ciśnienia, przez co łatwiej o ruchy wznoszące i tworzenie się tych chmur.
Przelotne opady deszczu, bądź burze mogą się więc pojawić wieczorem. Dzisiaj odnotowano dużą wilgotność i spadek ciśnienia w porównaniu z dniem wczorajszym. Opadom może sprzyjać zwrotnikowa masa powietrza, która dotarła do nas z południa, charakteryzująca się właśnie dużą wilgotnością.
Duże prawdopodobieństwo wystąpienia burz z gradem na Dolnym Śląsku dotyczy terenów górzystych (przedgórza sudeckiego, Sudetów) oraz obszaru zachodniego naszego województwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?