- Strażnicy szybko podbiegli do stojącego przy torach auta, byli pewni, że kierującej coś się stało, chcieli szybko przepchać samochód z zagrożonego miejsca. Pociąg był coraz bliżej i w każdej chwili mogło dojść do tragedii - relacjonuje Waldemar Forysiak ze straży miejskiej we Wrocławiu.
Na szczęście tuż przed autem pociąg wyhamował. Maszynista w ostatniej chwili pociągnął za hamulce. Jak się okazało, kobiecie nic się nie stało. Po prostu nie wiedziała jak się zachować, gdy zamknęły się szlabany. Strażnikom tłumaczyła, że wjechała na przejazd bo... się zamyśliła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?