Tyle że organizatorzy przesunęli "start", czyli miejsce startu, o jakieś 100 metrów w głąb. "Półmaratończycy" wystartują więc z okolic pergoli Olimpijskiego, spod hotelu Olimpia, a nie z alei prowadzącej do głównego wejścia na stadion, skąd w ostatnich latach zawsze startował maraton. Ale meta pozostanie bez zmian - właśnie na tej alejce.
Musieli przesunąć start - dla dobrego samopoczucia zawodników, którzy będą mieli pewność, że przebiegli co do centymetra 21 095 metrów. Takie było bowiem zalecenie Zenona Piątka z Piły, jednego z dwóch (obok Tadeusza Dziekańskiego z Białegostoku) ludzi w Polsce, którzy mają licencje na atestowanie tras biegowych w Polsce. Mierniczy w niedzielę przejechał na rowerze (na pełnych kołach, bez opon wypełnionych powietrzem, za to ze specjalnym oprzyrządowaniem) całą trasę półmaratonu. Ze względu na remonty, trasa została zmieniona i był konieczny kolejny pomiar. Co ciekawe, przepisy mówią, że takich "operacji" dokonuje się w weekendy, gdy ruch na drogach jest mniejszy, co także ma znaczenie dla dokładności pomiarów. Podobnie zresztą jak pogoda i… miękkość asfaltu - tu mierniczy także dokonuje skomplikowanych obliczeń.
To ważne, gdyż dzięki temu trasa wrocławskiego półmaratonu dostanie atest Polskiego Związku Lekkiej Atletyki i międzynarodowych organizacji biegów ulicznych i jeśli ktoś pobije na niej rekord Polski albo nawet świata, to zostanie oficjalnie uznany. Bo to, że wszelkie możliwe rekordy wrocławskiego półmaratonu (np. w poszczególnych kategoriach wiekowych) 22 czerwca zostaną pobite, jest pewne przed startem - przecież to pierwszy taki bieg w stolicy Dolnego Śląska.
- A trasa jest szybka i bardzo urokliwa. Już na pierwszych kilometrach uczestnicy będą mogli się nawzajem pozdrawiać, gdyż pobiegną, zawrócą i będą się mijać na ulicy Kochanowskiego - objaśnia Mieczysław Szynkarowski. - Potem tuż za mostem Grunwaldzkim czeka biegaczy jedyny, ale bez obawy - krótki podbieg, pod estakadę na placu Powstańców Warszawy.
Trochę za półmetkiem maratończycy będą przebiegać obok Dworca Głównego PKP. Potem pobiegną m.in. do placu Jana Pawła II i zawrócą w stronę Stadionu Olimpijskiego. "Piętnastkę" będą mieli w nogach na ulicy Grodzkiej. Następnie przez centrum i ponownie most Grunwaldzki skierują się na metę. Na pokonanie całej trasy mają 4 godziny.
Patronem I Nocnego Wrocław Półmaratonu i 31. Maratonu Wrocław (16 września 2013) jest "Gazeta Wrocławska".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?