Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ołdrzychowice są w szoku

Romuald Piela
W niewielkich Ołdrzychowicach pod Kłodzkiem - żałoba po tragedii, która dotknęła rodzinę 17-letniej Magdy
W niewielkich Ołdrzychowicach pod Kłodzkiem - żałoba po tragedii, która dotknęła rodzinę 17-letniej Magdy Paweł Relikowski
Znaleziono ciało 17-letniej Magdy z Ołdrzychowic. Dziewczyny od kilku tygodni szukała rodzina.

Ciało Magdy znalazł w piątek wieczorem przypadkowy przechodzień. Leżało w lesie, kilka kilometrów od Ołdrzychowic, gdzie nastolatka mieszkała. W niedzielę policja nie udzielała informacji na temat przyczyny śmierci dziewczyny.
- Czekamy na wyniki sekcji zwłok. Wtedy dopiero jednoznacznie odpowiemy na pytanie, dlaczego dziewczyna nie żyje - mówi Daria Sługocka, rzecznik prasowy kłodzkiej policji. - Nie wykluczamy zabójstwa.
Wyjaśnia także, że brane są pod uwagę inne przyczyny: wypadek, samobójstwo, a nawet śmierć z przyczyn naturalnych.
- Bardziej szczegółowych informacji będziemy mogli udzielić dopiero w poniedziałek - dodaje Daria Sługocka.

Jeszcze mniej do powiedzenia miała w niedzielę prokuratura.
- Na razie nie udzielamy żadnych informacji w tej sprawie - ucina krótko Ewa Ścierzyńska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Nieoficjalnie udało się nam dowiedzieć, że ciało dziewczyny było mocno pokiereszowane i częściowo obnażone. Nie wiadomo jednak, czy rany zadał dziewczynie napastnik, czy też, już po jej śmierci, dzikie zwierzęta, żyjące w lasach. Zwłoki prawdopodobnie leżały w lesie co najmniej kilka dni.

Mieszkańcy Ołdrzychowic są wstrząśnięci tragedią.
- Jakieś fatum chyba zawisło nad ziemią kłodzką, bo to już trzecia tragedia w tym roku - mówi Marta Kowalczyk, mieszkanka Ołdrzychowic. - Najpierw zabito czteroletnie dziecko w wiosce koło Bystrzycy, potem gimnazjalistkę z Lądka- -Zdroju, a teraz nasza Magda. To jakiś koszmar!
17-letnia Magda znikła miesiąc temu. Jej rodzice zgłosili to policji, sugerując, że córka uciekła z domu. Funkcjonariusze nie organizowali jednak dużej akcji poszukiwawczej.
Jak się dowiedzieliśmy, z Magdą były ostatnio problemy wychowawcze. Zaczęła źle się uczyć i wagarować. Została przeniesiona nawet do innego gimnazjum, w związku z opuszczonymi godzinami lekcyjnymi. To, że dziewczyna się zmieniła, potwierdzają jej znajomi z rodzinnej miejscowości.
- Wszystko dlatego, że wpadła w bardzo złe towarzystwo. Ona kiedyś była spokojną, miłą dziewczyną - zgodnie mówią dwie nastolatki z Ołdrzychowic, które znały Magdę. - Zmieniła się, kiedy zaprzyjaźniła się z takimi dziewczynami, co to lubią imprezy, alkohol, chłopców i ekstremalne przygody.

Nastolatki, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą, że widywały Magdę z dziewczynami, które miały na koncie konflikty z prawem. Dziewczyna bywała również w różnych podejrzanych miejscach w Kłodzku, gdzie zwykle zbiera się szemrane towarzystwo. Z domu jednak nigdy wcześniej nie uciekała. Nie zostawiła żadnego listu, więc nie wiadomo, dlaczego zniknęła.
Rodzina Magdy nie chciała wczoraj rozmawiać z dziennikarzami.

Już w niedzielę przyjaciele Magdy na portalu Nasza-klasa.pl wpisywali kondolencje. Jest tam też profil Magdy. Na zdjęciach, które zamieściła, widać uśmiechniętą, młodą dziewczynę. Pod każdą fotografią dziesiątki komentarzy z pozdrowieniami. Nastolatka miała mnóstwo znajomych. Dziś każdy się zastanawia, jak doszło do takiej tragedii. Wielu przyjaciół zamieściło na swoich profilach zdjęcie Magdy z czarną wstążką. Niewielkie Ołdrzychowice są pogrążone w żałobie.
- To straszna tragedia, odeszła tak młoda dziewczyna - mówią ludzie.

Nie żyją trzy młode dziewczyny
To już kolejna tragedia w tym roku, w której ginie młoda osoba w Kotlinie Kłodzkiej.
Kilka tygodni temu, w Młotach koło Bystrzycy Kłodzkiej, opiekujący się 4-letnią dziewczynką mężczyzna (przyjaciel matki dziecka) pobił Magdę na śmierć. Tłumaczył, że przeszkadzała mu w remoncie kuchni. Dziewczynka zmarła w szpitalu w wyniku obrażeń.
Kilka dni później w Lądku-Zdroju zginęła 15-letnia Nicola. Dziewczynę zabił jej o rok starszy kolega. Patryk przyznał się, że uderzył dziewczynę młotkiem. Za tragedię ma być sądzony, jak dorosły.
Do tragedii doszło także w Świdnicy. W ubiegłym roku 17-letnią Ewę brutalnie zgwałcił i zamordował o trzy lata starszy od niej mężczyzna. Dziewczyna była przypadkową ofiarą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska