W połowie lutego w bolesławieckim sklepie policja zabezpieczyła trzy mikrofony. Właściciel sklepu tłumaczył, że pracownicy o nich wiedzieli i sprzęt służył jedynie do poprawy jakości obsługi klientów i to z niezłym skutkiem. Jak twierdzi właściciel, od momentu zainstalowania mikrofonów przy stoiskach poprawiła się jakość obsługi, na którą wcześniej były skargi.
Właściciel sklepu może być ukarany jeśli w sposób nielegalny uzyskiwał informacje od klientów. Nielegalnie czyli bez wiedzy osób podsłuchiwanych. W Intermarche o mikrofonach przy stoiskach wiedzieli pracownicy marketu, informowały ich o tym nawet specjalne naklejki.
O mikrofonach nie wiedzieli jednak klienci. Skargi od klientów którzy obawiają się że byli podsłuchiwani już wpłynęły do prokuratury. To one mogą sprawić ze właściciel sklepu za mikrofony odpowie przed sądem.
- Zbieramy materiał dowodowe w tej sprawie, prawdopodobnie powołamy także biegłego, na razie nie jesteśmy w stanie powiedzieć czy postawimy zarzuty - mówi Adam Zieliński, Prokurator Rejonowy w Bolesławcu. - Musimy ocenić czy działano na szkodę klientów.
Właściciel sklepu zapewnia że rozmowy klientów nie były podsłuchiwane.
Za nielegalne podsłuchiwanie grozi kara pozbawienia wolności do lat dwóch ewentualnie kara grzywny lub ograniczenia wolności.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?