Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brutalny napad na taksówkarza

Grażyna Szyszka
Nocny kurs zakończył się dramatem młodego taksówkarza. Dwóch głogowian pobiło go, okradło, a potem został oblany benzyną i wrzucony do bagażnika własnego auta.

Do 12 lat więzienia grozi dwóm mieszkańcom Głogowa, którzy dopuścili się brutalnego napadu na taksówkarza.

Drastyczne chwile rozegrały się w nocy z piątku na sobotę (11/12 grudnia). Około godz. 3 nad ranem dyspozytorka jednej z głogowskich korporacji wysłała 33-letniego taksówkarza na zamówiony telefonicznie kurs. Do samochodu wsiadło dwóch mężczyzn i kazało się zawieźć do miejscowości w powiecie głogowskim. W czasie jazdy byli agresywni i nie zamierzali zapłacić za kurs.

- Później byli już bardziej brutalni - mówi Maja Piwowarska, oficer prasowy wschowskiej policji. - Kierowca został pobity i oblany benzyną, a napastnicy grozili mu pozbawieniem życia.

Napastnicy okradli również 33-latka. Zabrali mu pieniądze, złotą obrączkę, dokumenty i karty bankomatowe, których łączną wartość oszacowano na ponad 2 tys. złotych.

Poturbowany kierowca został wrzucony do bagażnika własnego auta, którym bandyci pojechali do Wschowy. Gdy auto się zepsuło, porzucili je na środku drogi.

- O godzinie 6 rano nienaturalnie zaparkowane auto przykuło uwagę mieszkańca Wschowy - dodaje rzeczniczka policji. - Kiedy usłyszał odgłosy dobiegające z bagażnika, otworzył go i uwolnił pokrzywdzonego zawiadamiając policję.

Podjęta przez funkcjonariuszy akcja przyniosła błyskawiczne rezultaty. Zaledwie kilkadziesiąt minut od znalezienia taksówkarza, sprawcy zostali zatrzymani na parkingu przy jednym z marketów. Napastnicy to mieszkańcy Głogowa w wielu 20 i 31 lat. Młodszy wydmuchał w alkomat ponad promil alkoholu, natomiast straszy nie poddał się badani, więc pobrano mu krew, aby ustalić stan jego trzeźwości.

W niedzielę, 13 grudnia, po wytrzeźwieniu obu napastników, przeprowadzono czynności procesowe. Podczas nich mężczyźni usłyszeli bardzo rozbudowany zarzut. Odpowiedzą za rozbój, uszkodzenie ciała, pozbawienie wolności, posługiwanie się nie swoimi dokumentami, kradzież czy krótkotrwałe użycie pojazdu. - Zatrzymani nie wyjaśnili przyczyn swojego czynu - dodaje rzeczniczka policji we Wschowie.

Tego samego dnia sąd wydał decyzję o tymczasowym areszcie mężczyzn. Grozi im do 12 lat pozbawienia wolności.

Po uwolnieniu z bagażnika 33-letni taksówkarz trafił do szpitala we Wschowie, skąd po przebadaniu wyszedł do domu. Na szczęście skończyło się to dla niego ogólnym potłuczeniem ciała. Poszkodowany odzyskał też skradzione przez bandytów przedmioty.

Jak ustaliliśmy, taksówkarz współpracował z MPT Radio-Taxi tel. 9628. Nie udało nam się z nim skontaktować. Kontaktu z nim nie ma też właściciel korporacji, bo poszkodowany nie odbiera telefonu.

- To szczupły chłopak w okularach i jeździł starym mercedesem - mówi nam pan Ryszard, taksówkarz z dziesięcioletnim stażem. - W tym zawodzie zdarzają się, niestety, nieprzyjemne sytuacje.

Pan Ryszard przyznaje, że sam nie raz woził klientów, którzy byli agresywni, jednak taksówkarz budzi respekt i wzrostem (190 cm) i wagą (ok. 100 kg).

- Taksówkarz musi być dobrym psychologiem i wiedzieć jak zareagować, choć nie wszystko da się przewidzieć - do

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska