Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zanosi się na ciężką rundę

Marcin Kaźmierczak
Piotr Pietruszko (nr 8) jest najskuteczniejszym strzelcem Euromastera. Dotychczas zdobył osiem goli
Piotr Pietruszko (nr 8) jest najskuteczniejszym strzelcem Euromastera. Dotychczas zdobył osiem goli Archiwum Polskapresse
Głogowian, którzy zakończyli rok na 10. miejscu w tabeli, czeka sporo pracy

Mówiąc delikatnie, to nie była udana runda w wykonaniu futsalistów KGHM Euromastera Chrobrego Głogów, którzy na półmetku sezonu z dorobkiem dziesięciu punktów zajmują dziesiątą lokatę. Przed strefą spadkową chroni ich tylko wygrany bezpośredni pojedynek z AZS UŚ Katowice. Z drugiej strony, do bezpiecznego środka tabeli tracą tylko trzy punkty.

- Jesteśmy zawiedzeni. Ta dziesiąta pozycja to nie jest to, co zakładaliśmy przed sezonem - mówi trener Tomasz Trznadel.

Szkoleniowiec wskazuje kilka przyczyn słabszych wyników. - Nie mamy usprawiedliwienia co do pierwszej części rundy. Paradoksalnie, pomimo że zdobywaliśmy punkty, to mieliśmy świadomość, że nie gramy dobrze i niestety to się później odbiło w kolejnych spotkaniach. W ostatnich czterech, pięciu meczach zagraliśmy już o wiele lepiej. Niestety trafiliśmy na mocniejszych przeciwników, takich jak Chojnice, Bielsko-Biała, czy Szczecin - tłumaczy.

Głogowianie słabiej niż dotychczas radzili sobie przy Wita Stwosza. - Niestety przegraliśmy wyraźnie mecz ze Zduńską Wolą, a ponadto zremisowaliśmy z zespołami z Gliwic, a ta liga jest tak specyficzna, że trzeba przede wszystkim zdobywać punkty u siebie. W drugiej rundzie powinniśmy mieć teoretycznie łatwiej, bo sześć meczów zagramy w Głogowie i każdy będzie o życie. Pokazał to ubiegły sezon, gdy w ostatniej kolejce aż sześć drużyn walczyło o utrzymanie. Szykuje się więc ciężka runda, bo nikt, łącznie z ostatnią Gwiazdą, nie odpuści żadnego meczu - zaznacza trener.

Zdaniem Tomasza Trznadla, największe pole do poprawy jest w defensywie, która w jedenastu meczach straciła aż trzydzieści sześć bramek. - Analiza pokazała, że naszym największym problemem są bramki tracone po błędach indywidualnych. Poza tym aż dziesięć goli straciliśmy po stałych fragmentach i nad tym też będziemy musieli mocno popracować - wyjaśnia trener. - Niestety w ataku nie wykorzystujemy stałych fragmentów. Co prawda, mieliśmy dużo poprzeczek i słupków, więc można powiedzieć, że brakowało też szczęścia, ale to nas nie usprawiedliwia - kontynuuje.

Mocną stroną zawodników Euromastera były końcówki meczów. Aż czterokrotnie wyrywali rywalom punkty w ostatnich minutach. Z drugiej strony słabiej wchodzili w mecze. - Szczególnie było to widoczne na wyjazdach, gdzie poza meczem z Rekordem, przegrywaliśmy pierwsze minuty i później musieliśmy gonić. Udało się to w Chorzowie, Chojnicach, ale w Toruniu, czy Szczecinie już nie - wspomina T. Trznadel.

Trener pomarańczowo - czarnych przyznaje, że drużyna nie trafiła z formą na początek rozgrywek. - Może te obciążenia były zbyt duże, ale przez to kondycyjnie dużo lepiej wyglądaliśmy w drugiej części rundy. Trzeba też pamiętać, że to jest specyficzny klub. Musimy brać poprawkę, że to nie są zawodowcy, tylko ludzie pracujący. Na treningi i często na mecze jeżdżą prosto z pracy, nierzadko po nockach. Również terminarz nam nie sprzyjał, bo większość meczów graliśmy w tygodniu i to też, przy tym wszystkim jest dużym utrudnieniem, bo zawodnicy nie mają wtedy świeżości - tłumaczy.

Tomasz Trznadel liczy, że druga runda będzie lepsza w wykonaniu nowych zawodników, którzy dołączyli do drużyny przed sezonem. - Czym później, tym było lepiej i to z każdym z nich. Po okresie przygotowawczym bardzo liczyłem na Kacpra Konopackiego, który świetnie wypadał w sparingach. W jego wypadku problemem była presja związana z grą w ekstraklasie. W końcówce rundy już było widać, że sobie z nią poradził i grał na swoim poziomie. Druga runda powinna być już lepsza dla każdego z nich - liczy trener.

Głogowscy futsaliści nie będą mieli długiego rozbratu z treningami. Wznowią je tuż po świętach. - Praktycznie nie mamy przerwy, ale nawet tak krótka przyda się, by trochę odpocząć od siebie - zauważa T. Trznadel.

Drugą rundę głogowianie rozpoczną 16 stycznia domowym pojedynkiem z Red Dragons Pniewy. Tydzień wcześniej, 9 stycznia czeka ich jeszcze wyjazdowy mecz z AZS-em Zielona Góra w 1/16 Pucharu Polski. - Najważniejsza oczywiście jest liga i jej utrzymanie. To cel nadrzędny, ale nie odpuścimy Pucharu Polski, bo drabinka ułożyła się dla nas dość korzystnie - zapowiada T. Trznadel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska