Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczmy nasze dzieci poszanowania tradycji, miłości do rodziny... To zaprocentuje w przyszłości

Robert Migdał
Robert Migdał
Robert Migdał arch. Polska Presse
W internecie furorę robi filmik. Prosta, okołoświąteczna historyjka. Ale szalenie wzruszająca. Starszy pan (ojciec, dziadek) spędza samotnie święta Bożego Narodzenia: jedne, drugie, trzecie...

Od dzieci dostaje kartki z życzeniami, wnuczęta życzą mu (telefonicznie) wesołych świąt. Młodzi są zajęci - pracą, swoimi rodzinami, domem. O starym ojcu pamiętają (kochają jak najbardziej) - ale na odległość. A on zwyczajnie cierpi - na samotność, na brak bliskości najbliższych. Jeśli do tej pory nikt się nie wzruszył, to tu już na pewno: dzieci dostają zawiadomienia (listy, telefony) o śmierci starszego pana z zaproszeniem na jego pogrzeb. Karnie, pełni żalu, stawiają się w domu mężczyzny, który... - i tu wzruszenie sięga zenitu - wita ich cały i zdrowy słowami: „A jak was inaczej miałem zmusić, żebyście przyjechali do domu?” Potem już jest cukierkowo-sielankowo: wspólna świąteczna kolacja, śmiech, radość...

Samotność, zwłaszcza ludzi starszych, to nie jest niestety tylko fikcja, nie tylko fabuła wzruszającego filmu, który ktoś wrzuci na Facebooka, a który obejrzą miliony.

Rozglądnijmy się dookoła nas, na spokojnie - w pracy, w bloku, w którym mieszkamy. Zobaczmy, ilu samotnych ludzi mieszka dookoła nas, ludzi, którym samotność będzie dokuczać z natężoną siłą, zwłaszcza w świąteczny czas - czas rodzinny, czas, który chcemy, lubimy i pragniemy spędzać z najbliższymi.

Tradycyjnie w wielu domach, w czasie wigilijnej wieczerzy, położymy na stołach puste nakrycie - dla strudzonego wędrowca, dla osoby najbliższej, która już odeszła (bo kultywowanie pamięci o naszych ukochanych jest i być powinno dla nas ważne), dla niespodziewanego gościa...

Starajmy się pamiętać o naszych ojcach, matkach, babciach - którzy są daleko od nas (w innych miastach, krajach, na innych kontynentach). Pamiętajmy o nich nie tylko od święta, pamiętajmy na co dzień. I nie wystarczy telefon, rozmowa na skype, SMS czy kartka z choinkę z włożonym do środka koperty opłatkiem. Warto pomyśleć wcześniej, warto tak zaplanować nasz czas, życie, święta, żeby być z mamą, tatą, babcią, dziadkiem, chociaż jeden dzień, jeden świąteczny wieczór. Dla nich - choć założyliśmy własne rodziny, mamy swoje dzieci, domy, pracę, życie - nadal jesteśmy ich dziećmi. Nadal nas kochają (tak jak 10, 20, 30 czy 40 lat temu) i nadal za nami tęsknią. Nigdy nie przestali - i nie przestaną być - naszymi rodzicami (dziadkami). Tak samo ciągle na nas czekają...

Pokazując dziś, jak ważna jest dla nas rodzina, nasze matki i ojcowie, pokazujemy (uczymy) nasze własne dzieci szacunku dla wartości rodzinnych, ciepła rodzinnego, dla nas samych. To zaprocentuje za lat kilka, kiedy i nasze dzieci założą swoje rodziny, wyjadą gdzieś daleko, i będą dzwonić, pisać SMS, rozmawiać z nami na skype. Mam nadzieję, że będą zawsze chętnie wracać, przyjeżdżać do domu (nie tylko od święta, ale na święta na 100 procent). Że będą za nami tęsknić, tak jak my za nimi. I że będą się chciały spotykać z nami, tak ja my z nimi...

Życzę Państwu rodzinnych świąt. I tych w tym roku, i za rok, i za 10 lat (za pięćdziesiąt lat też).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska