Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finepharm powalczył tylko przez kwadrans

Marcin Indzierowski
Magda Skorek z Wisłą nieoczekiwanie nie zagrała
Magda Skorek z Wisłą nieoczekiwanie nie zagrała Marcin Oliva Soto
Koszykarki Finepharmu poniosły planową porażkę z mistrzyniami Polski z Krakowa. Cieszyć się można tylko z tego, że przez kwadrans zespół Miodraga Gajicia potrafił dotrzymywać kroku wiślaczkom.

Udany początek meczu w wykonaniu jeleniogórzanek był zasługą rewelacyjnie dysponowanej rozgrywającej Maxann Reese. W 14. minucie Amerykanka miała już 16 punktów na koncie, przy stuprocentowej skuteczności rzutów (2/2 za 2, 4/4 za 3). Dzięki niej Finepharm mógł przez półtorej kwarty cieszyć się nieznacznym prowadzeniem - 8:4, 17:13, 24:20, 27:24. Reese w końcu przestała jednak trafiać, a po drugiej stronie parkietu rozszalała się Candice Dupree (5/5 za 2 do przerwy). Wisła odzyskała prowadzenie i do przerwy było 41:33.

Trzecia kwarta pokazała jednak prawdziwą różnicę klas dzielącą oba zespoły. Krakowianki z łatwością zdobywały kolejne kosze, a z kolei koszykarki z Jeleniej Góry były coraz mniej skuteczne, a na dodatek popełniały mnóstwo strat. W tej odsłonie Wisła powiększyła prowadzenie aż o trzynaście oczek. W ostatnich minutach meczu trenerzy obu ekip posłali na parkiet rezerwowe. Najbardziej skorzystała na tym Reese, która po długim przestoju w ataku trafiła trzy trójki i zakończyła mecz z dorobkiem 25 punktów.

- To był podobny mecz do tego z Lotosem z poprzedniej kolejki. Do przerwy grałyśmy dobrze, ale druga połowa wyglądała już dużo gorzej - oceniła Agnieszka Balsam, skrzydłowa Finepharmu.
Na wysoką, trzydziestodwupunktową porażkę akademiczek największy wpływ miały straty (aż 22) i kiepska skuteczność rzutów za 2 (8/36). W dodatku jeleniogórzanki musiały sobie radzić bez swojej najlepszej koszykarki, Magdaleny Skorek, którą z gry wykluczyły problemy żołądkowe.

Wisła Can-Pack Kraków - Finepharm AZS KK Jelenia Góra 84:52 (18:19, 23:14, 23:10, 20:9)
Wisła: Fernandez 20, Dupree 18, Gburczyk 14 (1), Canty 9, Maksimovic 8, Zając 5 (1), Pałka 4, Kobryn 3, Kotnis 3 (1), Skerovic 0, Gajdosz 0.
Finepharm: Reese 25 (2/4 za 2, 7/13 za 3), Merideth 7 (1x3, 3/11 z gry), Niewrzawa 6 (2), Górzyńska-Szymczak 6 (1/8 z gry), Okorie 4, Arodź 2 (0/4 z gry), Kędzia 2, Wójcik 0, Kret 0, Balsam 0.
W statystyce: zbiórki 36:30 (Dupree 6 - Reese, Merideth 6), asysty 24:9 (Fernandez 8 - Merideth 3).
Bohaterka meczu: Marta Fernandez (Wisła). O takiej rezerwowej marzy każdy trener. Hiszpanka rzuciła 20 punktów, miała 8 asyst i 4 przechwyty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska