Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skaut Arsenalu przyjeżdża, by zobaczyć graczy Śląska

Michał Mazur
Piotr Celeban i inni piłkarze wrocławskiego Śląska będą w sobotę obserwowani przez wysłannika Arsenalu
Piotr Celeban i inni piłkarze wrocławskiego Śląska będą w sobotę obserwowani przez wysłannika Arsenalu Janusz Wójtowicz
Odkrywca talentu Fabiańskiego pojawi się we Wrocławiu. Śląsk przeciwko Polonii zastosuje obronę strefową.

Thomas Kost - w Polsce to imię i nazwisko mówi niewiele, ale w Londynie - dokładnie w siedzibie słynnego Arsenalu - znaczy bardzo dużo. Ten 38-letni Niemiec jest jednym ze skautów Kanonierów. Poszukuje talentów głównie w swojej ojczyźnie, ale w orbicie jego zainteresowań znajdują się też kraje ościenne.

To właśnie Kost wyszukał Arsenalowi takich piłkarzy, jak Łukasz Fabiański czy Szwajcar Philippe Senderos. W sobotę Niemiec ma pojawić się we Wrocławiu, by w trakcie meczu Śląska z Polonią Bytom przyjrzeć się graczom drużyny Ryszarda Tarasiewicza.

Przyjazd Kosta nie jest przypadkowy. To efekt niedawnej wizyty Tarasiewicza w Londynie, gdzie przez kilka dni szkolił się na stażu u menedżera Arsenalu Arsene'a Wengera.
- Umówiliśmy się wtedy, że ktoś wpadnie na nasz mecz - przyznaje opiekun wrocławian. - W końcu mam w zespole kilku ciekawych zawodników, którym wielkie kluby z Zachodu mogłyby się przyjrzeć. Kogo poleciłem Wengerowi? Tego już nie zdradzę. Powiem tylko, że mam na myśli młodych graczy, z przedziału 22-26 lat. W starszych przecież Arsenal nie będzie inwestował - śmieje się Tarasiewicz.

Choć trener nie chce nic zdradzić, łatwo się jednak domyślić, o jakie nazwiska może chodzić. W tym przedziale wiekowym mieści się niemal cała podstawowa formacja obronna Śląska: reprezentant Polski Piotr Celeban, rewelacyjnie spisujący się w ostatnim meczu z Lechią Mariusz Pawelec oraz doskonale znający realia ligi angielskiej Jarosław Fojut. Do tego kolejny kadrowicz Antoni Łukasiewicz, błyskotliwy Sebastian Mila i przebojowi bracia Gancarczykowie.

Oczywiście, od momentu przyjazdu skauta na mecz do choćby zapisania przez niego jakiegoś nazwiska w notesie droga jest daleka. Również Arsenal wydaje się klubem z innej planety, niedostępnym dla polskich graczy. Ale - jak mówi stare powiedzenie - do odważnych świat należy. Poza tym piłkarzom Śląska na pewno nie zaszkodzi pokazanie się w sobotnim meczu z dobrej strony. Jeśli nie wpadną w oko Kostowi, to przynajmniej pomogą wrocławskiemu zespołowi w odniesieniu zwycięstwa nad Polonią.
Zwycięstwa ważnego, bo tego samego dnia w Krakowie Wisła będzie grała z Polonią Warszawa. Zmierzą się więc zespoły, które w ligowej tabeli znajdują się bezpośrednio przed Śląskiem. Któraś z drużyn na pewno straci punkty, dzięki czemu wrocławianie będą mogli zmniejszyć dystans do czołówki. Przy dobrych wiatrach (czytaj: porażce Wisły) ekipa Tarasiewcza wskoczy na czwartą pozycję, która na koniec sezonu może nawet gwarantować start w europejskich pucharach.

Oczywiście, by ten scenariusz się spełnił, WKS musi wygrać. Łatwo jednak nie będzie. I to wcale nie z powodu słynnej szarańczy, czyli specyficznego rozgrywania rzutów rożnych przez bytomskich piłkarzy. Owszem, trochę trudności Śląskowi to sprawi - przede wszystkim wrocławianie będą musieli zagrać w obronie strefą, a Ryszard Tarasiewicz jest przeciwnikiem takiego sposobu krycia.

Jednak jego zespołowi więcej problemów przysporzy raczej defensywny styl gry rywala.
- Polonia uwielbia grać z kontry. Do tego jej piłkarze są bardzo dobrze zorganizowani i wybiegani. Musimy wykazać dużo cierpliwości i rozwagi, by dostać się pod bramkę gości - tłumaczy Tarasiewicz.
Śląsk w piątek wyjechał na tradycyjne zgrupowanie. Szkoleniowiec nie zrobił żadnych zmian w meczowej osiemnastce. Oznacza to, że wyjściowy skład na Polonię będzie wybierał z tych samych zawodników, których miał do dyspozycji przed tygodniem w Gdańsku.

Tym samym stało się jasne, że kontuzjowany ostatnio Vuk Sotirović obejrzy mecz z trybun. Serb co prawda trenuje z zespołem już od czwartku, ale trener nie chciał ryzykować jego zdrowiem. Być może napastnik będzie już gotowy na kolejny pojedynek, z Odrą Wodzisław.
Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godz. 19.15 na stadionie przy ul. Oporowskiej. Transmisja w Radiu Wrocław i Orange Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska