Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teraz trzeba już tylko czekać, aż politycy odwołają św. Mikołaja. A Wrocław znów maluje landszafty

Arkadiusz Franas
Fot. Tomasz Hołod
Jako wielki admirator matematyki z zaciekawieniem obserwowałem kiedyś, jak pewien naukowiec dowodził, że 2 dodać 2 jest 5. Myślę, że teraz jesteśmy świadkiem kolejnego przełomu cywilizacyjnego. Od tysiącleci żyliśmy, z pewnymi wyjątkami, w kulcie prawa. Od czasu kodeksu sumeryjskiego króla Ur-Nammu z 2060 r. p.n.e. ludzkość kierowała się pewnymi spisanymi zasadami. A teraz? Wiedzą Państwo, o co chodzi w tym całym zamieszaniu z Trybunałem Konstytucyjnym? Wydawałoby się, że prosta sprawa. Jest prawo, które stanowi co, gdzie, kiedy... Nic z tych rzeczy.

Prawo to ci, co akurat rządzą. Albo innymi słowy, jak mawiała Leonia Pawlak, gdy wręczała granaty synowi Kazimierzowi, kiedy jechał do sądu: „Sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie”. To po co te wielkie katedry na uniwersytetach, po co te doktoraty, aplikacje? Wystarczy dekret Leonii Pawlak. A tak to się męczą i rozpychają politycy z teoretycznie najmądrzejszymi prawnikami, bo podobno tacy mają zasiadać w Trybunale. A już kompletnie mnie rozbawiło, jak usłyszałem, że sędziowie TK mają rozstrzygnąć, czy nowy zapis, który ma ich pozbawić pracy, jest zgodny z prawem. Jak myślą Państwo, jaką opinię by wydali? W ogóle jakoś tak gwałtownie następuje to przejmowanie władzy przez PiS. Negują i odwołują wszystko, co zrobiła poprzednia ekipa (czasami słusznie). Boję się, że z rozpędu unieważnią św. Mikołaja i zaorają nowe drogi.

Nieco w mniejszej skali podobna rzecz dzieje się w Trzebnicy. Rządzi tam teraz dwóch starostów. Który jest prawdziwy? Myślę, że musiałaby rozstrzygnąć pani Leonia. A poważnie, to jakaś farsa. Otóż Marek Łapiński, były poseł PO i były marszałek województwa, nie mogąc odwołać starosty z PiS-u, bo jego koalicji do takiego rozstrzygnięcia brakuje głosów, wybrał inny sposób. Razem z kolegami z rady powiatu unieważnili poprzednie wybory zarządu. Pretekstem jest prowadzone przez prokuraturę śledztwo o ich sfałszowaniu. I do takiego rozwiązania głosów już wystarczyło. I teraz powiat ma dwóch szefów, którzy siedzą w dwóch gabinetach przedzielonych sekretariatem. Ciekawy jestem, który pierwszy dostaje kawę?

Ateraz chyba wystawię się na lincz. Otóż przez lata wielu spadkobierców internacjonalizmu marksistowsko-leninowskiego, a zwłaszcza Pawki Morozowa (tego, co donosił na ojca i sąsiadów, bo wszędzie widział wrogów ludu), głosiło, że Wrocław staje się stolicą faszyzmu, ksenofobii, antysemityzmu i innych złych myśli. Przez takie krakanie do stolicy Dolnego Śląska w niektórych kręgach, na szczęście nielicznych, przylgnęła metka brunatnego miasta. Od brunatnych koszul faszystów. I nagle olśnienie. Od jakiegoś czasu ci sami prowadzą akcję, że Wrocław... nie jest brunatny. Zgłupiałem. Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o...? Tak mówią. Prezydent Wrocławia obłaskawiony odbrązowieniem, przez jakiś czas silnie stawiał czoła paranoidalnym oskarżeniom marksistów, dał się namówić na koncert przeciw rasizmowi, faszyzmowi itp. Trochę się ludzie pokołyszą, Rafał Dutkiewicz z tłumem odśpiewa np. „We are the world” i koniec z przestępcami? Bo propagowanie faszyzmu to przestępstwo. I ci ostatni się śmieją do rozpuku, bo akurat nie są wrażliwi na wzruszające dźwięki. To już nawet nie chodzi o pieniądze wydane na kolejny piękny landszafcik z Wrocławia. Niech sobie ludziska pośpiewają. Ale może czas najwyższy zacząć walczyć we Wrocławiu z propagowaniem naiwności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Teraz trzeba już tylko czekać, aż politycy odwołają św. Mikołaja. A Wrocław znów maluje landszafty - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska