Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe pasy na Świdnickiej jak u Barei. Poprowadzą na ścianę

Redakcja
Piesi korzystają tylko z połowy nowej zebry. Druga połowa prowadzi prosto na... dziurę w chodniku
Piesi korzystają tylko z połowy nowej zebry. Druga połowa prowadzi prosto na... dziurę w chodniku Tomasz Hołod
Nowe przejście dla pieszych na ulicy Świdnickiej miało być dumą prezydenta Rafała Dutkiewicza. To jego autorski pomysł, by wielka zebra zastąpiła dawne podziemne Przejście Świdnickie. Pasy już powstały. I wyglądają trochę jak z filmu Barei. Są wprawdzie ogromne - tak jak miało być. Ale piesi będą mogli swobodnie korzystać tylko z połowy zebry. Druga połowa będzie się zaczynała i kończyła szklaną balustradą, osłaniającą schody prowadzące do przyszłej podziemnej galerii sztuki. Chcąc przejść dalej, piesi będą musieli tę przeszkodę omijać.

Dziś szklanych balustrad jeszcze nie ma. Schody po obu stronach nowego przejścia dla pieszych są zabezpieczone metalowym płotem. Gdy płot znika, bo robotnicy np. czekają na dostawy, pilnują, by nikt nie wpadł do dziury. A lot około trzech metrów w dół i lądowanie na schodach mogą być nie tylko nieprzyjemne, ale i bardzo niebezpieczne.

Marcin Major z pracowni Major Architekci, która zaprojektowała nowe przejście broni się, że takie właśnie były założenia projektu, przygotowane przez miasto. – Będzie tam szklana balustrada – mówi Major. Na wizualizacjach widać szklaną taflę sięgającą mniej więcej do wysokości bioder. Major przyznaje, że piesi będą musieli ominąć przeszkodę.

– Inaczej się nie dało zrobić – mówi Marcin Major. – Była alternatywa: rozwiązanie pierwotne, czyli zostawienie przejścia podziemnego – wyjaśnia. Dodaje, że projekt jego pracowni, jako jeden z nielicznych albo jedyny uwzględnił częściowe pozostawienie przejścia, miasto wybrało takie rozwiązanie i takie jest realizowane. – Szerokość przejścia jest jednak na tyle duża, że nie ma problemu – uważa Major.

- Uwzględniając funkcję przejścia nad i pod drogą nie dało się rozwiązać tego lepiej niż jest - przekonuje Major, dodaje, że gdyby przejście z powodu protestów mieszkańców nie zostało poszerzone z trzech do czterech metrów, problem byłby niezauważalny. Można było co prawda także przejście przesunąć, ale wtedy nie byłoby zlokalizowane pośrodku ul. Świdnickiej.

Przejście naziemne zostanie w tym miejscu na stałe. Tymczasowe pasy na jezdni, wymalowane żółtą farbą bliżej KFC już nie funkcjonują. Prace na terenie dawnego Przejścia Świdnickiego mają się zakończyć w lutym. Wtedy gotowe będą podziemny korytarz i galeria sztuki. Powróci też przystanek tramwajowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska