Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Doktor Domanasiewicz wróci do szpitala w Trzebnicy czy trafi na Borowską?

Agata Grzelińska
Słynny chirurg ręki dostał już niejedną propozycję pracy w innych szpitalach, w tym od Piotra Pobrotyna, dyrektora Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej we Wrocławiu.
Słynny chirurg ręki dostał już niejedną propozycję pracy w innych szpitalach, w tym od Piotra Pobrotyna, dyrektora Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej we Wrocławiu. Tomasz Hołod
Wielce prawdopodobne, że dr Adam Domanasiewicz znów będzie operował. Jeśli nie w Trzebnicy, to we Wrocławiu przy Borowskiej. Szef Solidarności i starosta trzebnicki powołają mediatora, który pomoże wyjaśnić powody zwolnienia chirurga.

Nadal nie ma finału zwolnienia ze Szpitala im. św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy dr. Adama Domanasiewicza. Wyjaśnić powody zwolnienia pomoże mediator-negocjator, którego powołają Kazimierz Kimso, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Dolny Śląsk i starosta trzebnicki. Porozumienie jest już podpisane. Trwa wybór mediatora.

- Musi to być człowiek, do którego zaufanie będą miały wszystkie strony - tłumaczy Kazimierz Kimso i dodaje, że chodzi o transparentne wyjaśnienie przyczyn zwolnienia chirurga i jednocześnie szefa Solidarności w szpitalu w Trzebnicy. Związek domaga się przywrócenia lekarza do pracy. On sam jednak mówi, że jego powrót do Trzebnicy nie jest bezwarunkowy. Najpierw musi oczyścić swoje dobre imię z zarzutów.

Przypomnijmy, że Piotr Dytko, dyrektor Szpitala im. św. Jadwigi Śląskiej i jego zastępca dr Adam Chełmoński, jako główny powód rozwiązania kontraktu z Domanasiewiczem podawali jego niewłaściwe zachowanie wobec pacjentów i innych pracowników szpitala. - Dyrektor twierdzi, że przeprowadził postępowanie wyjaśniające w mojej sprawie, ale ja do dziś nie poznałem wyników tego postępowania, choć prosiłem o nie kilka razy, także na piśmie - mówi dr Domanasiewicz. - Liczę, że zobaczę je dzięki mediatorowi.

Tymczasem, niezależnie od efektów negocjacji, słynny chirurg ręki dostał już niejedną propozycję pracy w innych szpitalach, w tym od Piotra Pobrotyna, dyrektora Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej we Wrocławiu.

- Takiego talentu chirurgicznego nie wolno zmarnować - mówił nam kilka dni temu szef klinik przy Borowskiej. Chęć zatrudnienia wybitnego fachowca nie dziwi tym bardziej że kilka miesięcy temu Uniwersytecki Szpital Kliniczny dostał z ministerstwa zdrowia długo oczekiwaną zgodę na przeszczepianie ręki od zmarłych dawców.

Lekarze z Borowskiej już od pewnego czasu współpracują z zespołem prof. Jerzego Jabłeckiego z Trzebnicy. Dodajmy, że największą siłą tego zespołu był właśnie dr Domanasiewicz.

Szpital przy Borowskiej będzie więc albo trzecim (po Trzebnicy i Gliwicach) ośrodkiem transplantacji rąk w Polsce, albo jednym z... tylko dwóch takich w kraju. Jeśli zrealizowany zostanie plan połączenia trzebnickiego szpitala z klinicznym gigantem, USK przejmie nie tylko najlepszego chirurga z Trzebnicy, ale cały tamtejszy Ośrodek Replantacji Kończyn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska