Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zginęła od ciosu nożem w serce. Oskarżony: Ja nie mogłem zabić, ja ją kochałem

Sylwia Królikowska
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Fot. Karolina Misztal
Przed Sądem Okręgowym w Świdnicy ruszyła sprawa przeciwko 54-letniemu mieszkańcowi Międzylesia. Mężczyzna odpowiada za zabójstwo swojej partnerki.

- Nic nie pamiętam. Nie mogłem jej zabić, przecież tak bardzo ją kochałem - miał się tłumaczyć przed śledczymi oskarżony. Dowody nie pozostawiają jednak wątpliwości. W mieszkaniu mężczyzny odnaleziono kuchenny nóż ze śladami krwi.

Dramat rozegrał się w kwietniu tego roku, dokładnie w niedzielę wielkanocną. Para prawdopodobnie razem „świętowała”, mocno zakrapiając śniadanie alkoholem.

Jak wynika z relacji okolicznych mieszkańców, rzadko zapraszali do siebie gości. Najczęściej byli sami. Wszystko wskazuje na to, że i święta spędzali tylko we dwoje.

Od lat mieszkali razem, zwykle nikt ich nie odwiedzał. Mieli dorosłe dzieci z poprzednich związków.

Wieczorem w niedzielę 54-latek zadzwonił na policję. Stwierdził, że „znalazł w domu nieżywą konkubinę”. Kiedy służby dotarły na miejsce, kobieta już nie żyła. Zginęła od jednego ciosu nożem w klatkę piersiową. Ostrze przebiło płuco i serce.

- Mężczyzna tłumaczył, że nic nie pamięta, przekonywał, że nie mógł zabić partnerki, bo ją kocha - wyjaśnia Ewa Ścierzyńska z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.

W mieszkaniu nie było jednak śladów, które wskazywałyby, że ktoś ich tego dnia odwiedził. W domu, wśród kuchennych narzędzi, znaleziono również nóż. 54-latek został od razu aresztowany i w areszcie przebywa cały czas. Za zabójstwo grozi mu nawet dożywotnie więzienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska