Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Pierwsza liga kończy granie

Magdalena Gurban
Gracze Miedzi Legnica zmierzą się z Dolcanem Ząbki dopiero w czwartek. Wszystko przez trudne warunki atmosferyczne
Gracze Miedzi Legnica zmierzą się z Dolcanem Ząbki dopiero w czwartek. Wszystko przez trudne warunki atmosferyczne Piotr Krzyżanowski
W weekend prawie wszystkie I-ligowe ekipy zakończą rundę jesienną. Wyjątkiem jest Miedź Legnica, która swoje starcie rozegra w czwartek.

Pierwotnie „Miedzianka” miała się zmierzyć w Ząbkach z Dolcanem w najbliższą sobotę, jednak z powodu trudnych warunków atmosferycznych pojedynek przełożono na czwartek (godz. 13). Nie zmienia to faktu, że zadanie przed podopiecznymi Ryszarda Tarasiewicza nie będzie łatwe. Rywal zajmuje bowiem trzecie miejsce w tabeli, a jako gospodarz doznał zaledwie jednej porażki w dotychczasowych siedmiu spotkaniach. Miedź z kolei na wyjazdach zdobyła zaledwie sześć punktów, wygrywając dwa mecze (ze Stomilem Olsztyn i GKS-em Katowice). Pozostałe pięć pojedynków na boisku rywali kończyło się porażkami legniczan.

W ubiegłej kolejce zespół z Legnicy ponownie przegrał spotkanie na własne życzenie. Tym razem lepsza okazała się Chojniczanka. Katem Miedzi w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry został Paweł Zawistowski. Nikt zapewne nie robiłby tragedii z takiego obrotu sprawy, gdyby nie fakt, że piłkarzom trenera Tarasiewicza taka „wpadka” przydarzyła się nie po raz pierwszy. Podobny przebieg miały również mecze w Katowicach z Rozwojem, GKS-em Bełchatów oraz Sandecją Nowy Sącz. Szkoleniowiec legnickiej ekipy wielokrotnie mówił o poprawie gry w defensywie, zwłaszcza w końcowych fragmentach spotkań, ale z tego mówienia póki co nic nie wynika. Plamy na honorze nie zmaże nawet wygrana w Olsztynie, kiedy chyba pierwszy raz w sezonie to Miedź miała więcej szczęścia niż przeciwnik.

Poprzedni mecz z Dolca-nem, rozegrany w Legnicy w drugiej ligowej kolejce, zakończył się remisem 1:1. Bramkę dla „Miedzianki” strzelił wtedy Błażej Telichowski. Tym razem drużyna Tarasiewicza musi spotkanie wygrać, aby przed zakończeniem jesiennej części sezonu zbliżyć się do górnej części tabeli.

Druga dolnośląska ekipa - Chrobry Głogów na brak punktów tej jesieni narzekać nie może. Głogowianie spisują się zdecydowanie powyżej przedsezonowych założeń i są jedną z rewelacji rozgrywek. Byli nawet liderem ligi. Teraz plasują się w górze tabeli, do którego „Miedzianka” próbuje się dobić już od kilku kolejek - póki co bezskutecznie. Podopieczni Ireneusza Mamrota w 18. kolejce zapisali na swoim koncie wysokie zwycięstwo z MKS-em Kluczbork. Na stadionie w Głogowie urządzili sobie i swoim kibicom prawdziwą bramkową ucztę, aplikując przeciwnikowi pięć trafień.

Tym razem przeciwnik też nie będzie, nie ujmując nic siedleckim zawodnikom, wyzwaniem dla głogowskiej drużyny. Pogoń w rundzie jesiennej przegrała aż osiem razy i plasuje się tuż przed strefą spadkową - na miejscu barażowym. Zwycięstwo Chrobrego w Pruszkowie jest więc bardzo prawdopodobne. Jeśli głogowscy piłkarze strzelą przeciwnikowi przynajmniej cztery gole, osiągną barierę trzystu bramek w I lidze. Jest więc się o co bić. Początek niedzielnego starcia o godz. 15.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska