Podopieczni Emila Rajkovicia pokonali we wtorek Inter Bratysława 80:75 i aby być pewnym awansu z grupy, potrzebowali tylko triumfu Royal Hali Gaziantep nad BC Siauliai. Turcy nie zawiedli (wygrali 87:71), zapewniając jednocześnie sobie i Śląskowi promocję do kolejnej fazy rozgrywek.
Co zatem czeka wrocławian w dalszej części przygody z Pucharem FIBA Europe? Jeżeli zajmą oni drugie miejsce w grupie „M” (a jest to najbardziej prawdopodobne), to ich rywalami w kolejnej fazie będą zwycięzcy grup „C” i „J”, a także druga najlepsza drużyna z trzecich miejsc wśród wszystkich pozostałych grup. Na ten moment przeciwnikami Śląska zostaliby walczący o pierwsze miejsce w grupie „C” belgijski Basketclub Telenet Oostende lub szwedzki Södertälje Kings. Stawkę uzupełniłby też niezagrożony w grupie „J” turecki Turk Telekom Ankara, z którym w pierwszej fazie rywalizowała Rosa Radom.
Podopieczni Emila Rajkovicia mają jeszcze teoretyczne szanse na wygranie grupy „M”, ale aby tak się stało, musieliby w ostatniej kolejce (2 grudnia, godz. 18.30, hala Orbita) bardzo wysoko ograć Royal Hali Gaziantep. Z racji tego, że w Turcji było aż 74:46 dla gospodarzy, misja Śląska wydaje się raczej z góry skazana na porażkę.
Najbliższe spotkanie rozegra jednak WKS w rodzimej lidze. W poniedziałek zmierzy się w Ostrowie Wlkp. (godz. 20.35) z miejscową Stalą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
