Taki sposób głosowania jest sprzeczny z podjętą w 2005 roku uchwałą dotyczącą konsultacji społecznych. Tam zapisano, że "uprawnionymi do udziału w konsultacjach są osoby posiadające czynne prawo wyborcze, stale zamieszkałe na terenie Wrocławia". Podobny warunek pojawił się na stronie internetowej, na której trwa głosowanie w sprawie budżetu. Tyle że organizatorzy głosowania nie są w stanie sprawdzić, czy dana osoba rzeczywiście mieszka we Wrocławiu. A jeszcze przed rozpoczęciem głosowania przekonywali, że wystarczy by "czuła się z miastem związana".
- To powinno się stać podstawą do podważenia tego głosowania. Wstrzymania go i poprawienia - uważa Rafał Czepil, radny klubu PiS. Zresztą, nie tylko on. Renata Granowska, szefowa klubu PO w radzie miasta, jest przekonana, że sprawą powinien się zająć nadzór prawny wojewody. Na razie nie zajął on stanowiska, mimo że zapytaliśmy o to. Urzędnicy wojewody sprawdzili tylko zapisy uchwały rady miejskiej i uznali że są one zgodne z prawem. Bo są. Niezgodny jest za to sposób realizacji uchwał.
Pomysłodawca i koordynator budżetu obywatelskiego - radny Jerzy Michalak z klubu Rafała Dutkiewicza - nie widzi w tym żadnego problemu: - To program pilotażowy. Uczymy się i za rok na pewno będzie lepiej.
Zdaniem Michalaka, głosy internetowe będą weryfikowane na podstawie numeru IP komputera, z którego głosowaliśmy. Jeśli będzie to numer spoza Wrocławia, głos zostanie unieważniony. Informatycy łapią się za głowy. - Na podstawie numeru IP nie da się jednoznacznie stwierdzić, czy ktoś jest we Wrocławiu, czy nie - mówi prof. Leszek Pacholski, dyrektor Instytutu Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego, były rektor Uniwersytetu Wrocławskiego. U niektórych dostawców internetu nawet korzystając z sieci we Wrocławiu mamy numer warszawski. Podobnie jak przy połączeniu przez niektóre sieci komórkowe.
Sprawdziliśmy. Z warszawskim numerem IP również można zagłosować w sprawie budżetu. Jeśli taki głos rzeczywiście zostanie unieważniony, to kolejny dowód na to, że głosowanie nie jest uczciwe. Na stronie przeznaczonej do głosowania nie ma bowiem żadnej informacji o tym, jak ważny jest nasz numer IP.
Jak z problemem głosowania w sprawie budżetu poradziły sobie inne miasta? - W Poznaniu głosuje każdy jego mieszkaniec wpisany do rejestru wyborców, a także poznańscy studenci na podstawie legitymacji studenckiej - wylicza Paweł Marciniak, rzecznik prezydenta Poznania.
Aby nikt nie oszukiwał, urzędnicy w stolicy Wielkopolski zdecydowali, że sprawdzą głosujących. Losowo wybiorą grupę mieszkańców oraz studentów i sprawdzą, czy podali prawdziwe dane. W Łodzi o projektach do budżetu obywatelskiego decydują mieszkańcy Łodzi. Nawet ci, którzy mają 16 lat. - Każdy będzie musiał napisać oświadczenie, w którym poda adres zamieszkania, a także PESEL, jeżeli jest pełnoletni - wskazuje Krzysztof Lechowicz, główny specjalista w biurze ds. partycypacji społecznej w łódzkim magistracie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?