Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Maćków - architekt wrocławski, klasa światowa (SYLWETKA, PROJEKTY, WIZUALIZACJE)

Jacek Antczak
Zbigniew Maćków - znany wrocławski architekt. W tle jego dzieło - odnowiona Renoma
Zbigniew Maćków - znany wrocławski architekt. W tle jego dzieło - odnowiona Renoma FOT. Marysia Maćków
Na początku zaprojektował urządzenie do "kradzieży" ciastek. Dziś przez centrum Wrocławia można przejść śladem jego... toalet. Światowej renomy dorobił się na Renomie, a jego "Węzeł Przesiadkowy Wrocław-Stadion" właśnie trafił na listę najlepszych obiektów architektonicznych świata. Portret architekta Zbigniewa Maćkowa kreśli Jacek Antczak

Po jednej z prezentacji - opowieści o renowacji i rozbudowy Domu Towarowego Renoma do Maćkowa podchodzi wrocławski reżyser z gratulacjami. - Wspaniałe, to teraz najpiękniejszy obiekt we Wrocławiu. A co pan sądzi o tej szklanej kur...e, którą ktoś postawił na Powstańców Śląskich?

- Hm, trudno ocenić, bo to też nasz projekt - odpowiada zmieszany, ale rozbawiony architekt.
Tak to z tą architekturą jest - każdy się na niej zna, jak na piłce nożnej. A "szkaradna szklana budowla" apartamentowca Thespian, o której mówił reżyser, w jednym z konkursów została uznana za Miss Polski 2011, a na Festiwalu Architektury w Barcelonie zakwalifikowano ją do finału konkursu na Najpiękniejszy Budynek Świata.

Projekt 1979. Łapka
Maćków (z podwrocławskich Siechnic, rocznik 1969) wychował się na enerdowskim Adamie Słodowym. Gdy miał kilka lat, od wujka inżyniera dostał zestaw do majsterkowania - "Eitech Construction". To wschodnioniemieckie "Zrób to sam" zafascynowało chłopca, bo można było z niego zrobić wszystko. Odtąd rodzice i wujek mieli z głowy Dni Dziecka - przynosili kolejne zestawy. A Maćków był jak MacGyver. Pierwszym jego projektem była waga do listów, którą podarował babci... listonoszce. Potem skonstruował m.in. peryskop, dzięki któremu jego podwórko miało przewagę podczas walk ulicznych na kamienie. A w dobie kryzysu stanu wojennego stworzył wysięgnik z łapką do wyciągania ciastek z najwyższych półek, gdzie jego mama ukrywała słodycze.
Ale to nie była prosta droga do zostania inżynierem czy architektem. Maćków oszalał na punkcie książek (tak jest zresztą do dziś). Przeczytał wszystkie z siechnickiej biblioteki i postanowił zostać podróżnikiem. Być jak Toni Halik. Przesłał nawet do niego reportaż z wyprawy do... wrocławskiego zoo, po której doszło do awantury domowej. Bo brat Zbyszka wyniósł strusie jajo. Halik odpisał przez słynnego współpracownika, Ryszarda Badowskiego, że życzy powodzenia i pewnie spotkają się kiedyś na szlaku. Nie spotkali się, bo Maćkowa nie przyjęto do technikum żeglugi śródlądowej. Na badaniach stwierdzono, że ma "osłabione rozpoznawanie barw w grupie". To powinno go też zdyskwalifikować jako architekta. Ale jakoś daje radę. Może dlatego projekty jego pracowni nie są kolorowe.
Skończył technikum budowlane. W uczniowskich czasach już nie majsterkował, tylko zajmował się rysowaniem komiksów, imprezowaniem i sportem. W szkole do dziś stoi puchar za zdobycie wicemistrzostwa Polski "w biegach na orientację nocą parami z mapą". Stoi, bo Maćków był witany jak bohater i tylko kumple wiedzieli, że w tej konkurencji startowały tylko dwie pary, a oni z kolegą, mimo tej mapy, zagubili się w lesie i dotarli do mety po kilku godzinach.

Projekt 2016. WuWa
Rok 2009. 80-lecie WuWy, urbanistycznej chluby Breslau, światowej klasy idealnego osiedla, "miejsca do życia i pracy", zaprojektowanego w 1929 r. przez kilkunastu niemieckich wizjonerów modernistycznej architektury. Jubileusz jest okazją do dyskusji nad kondycją WuWy i sposobami jej ratowania. Jest pomysł odbudowy spalonego w 2006 roku "modelowego przedszkola". Prezydent Rafał Dutkiewicz przekazuje teren, a Dolnośląska Izba Architektów, której Zbigniew Maćków jest teraz szefem, obiecuje tchnąć w ten obiekt drugie życie. Prezydent żartuje: "Architekci do przedszkola" i rzuca od niechcenia: "A nie można by takiego osiedla wybudować teraz we Wrocławiu?". Architekci są odważni: "Pewnie, że można. Gdyby się znalazło miejsce, to i wrocławscy projektanci potrafiliby zaprojektować takie idealne miejsce do życia i pracy".
Miejsce się znalazło. Na Żer-nikach. Władze Wrocławia uznały, że jak ten Maćków tak się wyrywa, to niech teraz pokaże co potrafi i skoordynuje projekt WuWa 2. Został jednym z kuratorów Europejskiej Stolicy Kultury 2016, odpowiedzialnym za architekturę. No i przydałoby się, żeby przy tej okazji Wrocław pokazał światu WuWę XXI wieku. - I przez tą jedną rozmowę stanęliśmy przed największym wyzwaniem w życiu zawodowym. Dla architektów nie ma ciekawszego zadania niż zaprojektowanie od zera takiego fragmentu miasta w mieście - przyznaje Zbigniew Maćków, który zawsze podkreśla, że dla niego "architektura to gra zespołowa". Izba Architektów, wspólnie z wrocławskim SARP-em, zaprosiła więc do projektu 44 najlepszych we Wrocławiu (i związanych ze stolicą Dolnego Śląska) architektów. Projektują poszczególne obiekty na osiedlu (mieszkania, dom seniora, dom kultury, targowisko itd.). Współpracując przy tym nie tylko ze sobą, ale i z socjologami, którzy najpierw zbadali wrocławian i powiedzieli architektom, cze-go mieszkańcy potrzebują doszczęśliwego życia. - Współpraca tylu znakomitych architektów już jest ewenementem na skalę światową i dużym sukcesem. Przecież ci projektanci na co dzień ostro ze sobą rywalizują - tłumaczy Maćków. Ostrzega jednak, że niektórzy mogą być zawiedzeni, gdy zobaczą, co wymyślili wrocławscy wizjonerzy architektury, bo to nie będą wizualnie jakieś superefektowne obiekty. Ale mają być superfunkcjonalne i superuży-teczne. - Z architekturą jest jak z kobietą. Niekoniecznie chcielibyśmy spędzić całe życie z supermodelką, którą zachwycamy się w reklamie. Piękny z zewnątrz dom też nie zawsze okazuje się najwygodniejszym miejscem do życia - uważa architekt.

Projekt 2009. Renoma
To realizacja, po której o Pracowni Projektowej Maćków zrobiło się głośno w całym architektonicznym świecie. Trzyletnia renowacja i rozbudowa dawnego domu towarowego Wertheim, wzniesionego w roku 1929 u zbiegu Świdnickiej i Podwala według projektu Hermanna Dernburga, kosztowała inwestora grubo ponad 100 milionów euro. Ale, nie tylko w Polsce, w konkursach wygrała niemal wszystko, co było do wygrania. Projekt projektem, ale Maćków zdradza, że podczas przebudowy doszło do niezwykłej sytuacji. Górne piętra właśnie wynajęło Globalne Centrum Biznesowe Hewlett-Packard, którego nie można było poprosić o... trzyletnią przerwę na kawę.
Projektanci wraz z angielską firmą opracowali więc niezwykłą logistykę budowy z "najemcami" w środku. Wyalienowano i odgrodzono od świata (czyli reszty budynku) dźwiękoszczelnymi murami tysiąc pracowników HP. Do firmy szli sobie tunelem, a potem normalnie pracowali wewnątrz, podczas gdy pod i nad nimi było jak w piekle - burzono ściany i stropy, jeździły dziesiątki koparek i spychaczy, wywożono tysiące ton gruzu. Nawet gdy szli do toalety czy włączali komputer, nie mieli pojęcia, że pracują na specjalnych agregatach, a kanalizacji dawno nie ma, więc przepompownie "wywożą" ich nieczystości na dach Renomy.

Projekt 1995. Toaleta
Właśnie, toalety. Maćków. Pracownia Projektowa, która ma dziś na koncie około 700 projektów, zaczęła się od toalet. Po powrocie ze studiów w Londynie i założeniu biura architektonicznego jego firma zaczęła startować w przetargach. I dostała robotę - od razu w zabytkowym centrum Wrocławia. Miała zaprojektować przebudowę węzłów sanitarnych na jednym z wydziałów uniwersytetu. Inwestorowi toaleta się spodobała. Poszły za tym kolejne zlecenia na uniwersyteckie ubikacje. - I kiedy po otwarciu Renomy dostałem mejla od wrocławianina, który zdawkowo napisał, że budynek fajny, ale chyli przede mną głowę, bo nigdy w życiu nie był w piękniejszej toalecie, uświadomiłem sobie, że na szlaku od ulicy Szewskiej po Renomę w wielu budynkach projektowaliśmy sanitariaty - śmieje się Maćków. Ale pierwszy budynek, to już była poważna sprawa - wydział prawa uniwersytetu zrobili cały, nie tylko toalety.

Projekt 1993. Oscar
Na ostatnim roku studiów na Politechnice Maćków wygrał "walkę na śmierć i życie" o dwa miejsca na studiach podyplomowych prestiżowej londyńskiej uczelni architektonicznej. Trafił też też na staż do jednego z czołowych biur. Właściciel miał przyjaciela, Anthony'ego Minghellę, zdobywcę Oscara za "Angielskiego pacjenta". Reżyser miał piękną działkę i chciał mieć fajny dom. Przyjaciel mu go projektował. Kiedyś zostawił 24-letniego wrocławianina na godzinę i kazał mu rozrysować "połączenie kuchni z pokojem". - Zrobiłem to w 15 minut, ale oprócz tego przygotowałem sześć własnych nowych koncepcji tego domu - opowiada architekt. - Szef przyjechał i zrobił mi karczemną awanturę, jak śmiałem wymyślać własne koncepcje i tracić czas - nie od tego tu jestem! Oberwałem strasznie, ale mogę sobie wpisać do cv, że zaprojektowałem sześć wersji domu dla zdobywcy Oscara - śmieje się Maćków z tej lekcji pokory. 2 lata w Londynie pod okiem znakomitych architektów to była też wielka lekcja zawodowa, która procentuje do dziś.

Projekt 2012. Przesiadka
Pracownia Maćkowa wystartowała w konkursie na projekt stadionu na Euro. Nawet fajny wyszedł, dostali jedną z nagród. Wygrali za to konkurs na... projekt przystanku Stadion. No, może "przystanek" to za mało powiedziane. To "zintegrowany węzeł przesiadkowy", czyli połączenie stacji pociągów z przystankiem tramwajowym. Obiekt jak obiekt - na pierwszy rzut oka bardzo prosty, jak większość z pracowni Maćkowa. Zresztą opowieść o Renomie, węźle, Thespianie i ratuszu w Siechnicach, którą prezentuje na wykładach o architekturze, ma tytuł "4 proste historie". To jego filozofia architektury.
Przystanek sprawdził się na Euro, służy gościom imprez na stadionie, a teraz okazało się, że będą go ogladać także architekci w Nowym Jorku, Rzymie, Paryżu, a za tydzień oklaskiwać w Barcelonie. "Zintegrowany węzeł przesiadkowy Wrocław-Stadion" trafił na krótką listę 34 najlepszych obiektów nominowanych do Europejskiej Nagrody Architektonicznej im. Miesa van der Rohe 2013. To najbardziej prestiżowe wyróżnienie w Europie - fundowane przez Komisję i Parlament Europejski. Wszystkie obiekty z finału będą prezentowane na wystawach na całym świecie - jako wzorcowe rozwiązania wyznaczające kierunki rozwoju światowej architektury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska