Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulica Zwycięska. Największa porażka władz Wrocławia

Weronika Skupin
Na ulicy Zwycięskiej codziennie, od rana do wieczora, kierowcy muszą stać w jednym wielkim korku. To tamtędy tłumy kierowców próbują przejechać z niedokończonej wschodniej obwodnicy Wrocławia w kierunku Bielan Wrocławskich. W korku tkwią też mieszkańcy Partynic i Ołtaszyna czy wsi Wysoka, którzy próbują dostać się na al. Karkonoską. Remont za grube miliony problemu nie rozwiązał. A będzie jeszcze gorzej. Jak zapowiadają urzędnicy, na wyjeździe z miasta al. Karkonoską ma być wydłużone zielone światło. Odbędzie się to kosztem skrócenia zielonego na wyjeździe z ul. Zwycięskiej. Problemu mogłoby dziś nie być, gdyby miasto zrealizowało swój projekt sprzed lat. Przy skrzyżowaniu Zwycięskiej i al. Karkonoskiej miały powstać estakady podobne do tych z placu Społecznego.

Zwycięska jest najbardziej zakorkowaną ulicą we Wrocławiu, jak obliczyły w ubiegłym roku firmy Deloitte i Targeo. Przyczyn jest kilka, a wszystkie naraz powodują, że oczekiwanie na wyjazd ze Zwycięskiej to istny horror. W ciągu ostatnich kilku lat ulica ta (wraz z pobliską ul. Kutrzeby) były remontowane kosztem aż 25 mln zł. Wydano pieniądze, ale korki się nie rozładowały. Wręcz przeciwnie, są coraz większe.

Dłuższe zatory związane są m.in. ze zwiększającą się liczbą mieszkań, a co za tym idzie zmotoryzowanych mieszkańców, w bezpośredniej okolicy ul. Zwycięskiej. W przeciągu ostatnich lat powstały tam nowe osiedla, wcześniej w okolicy były głównie budynki wojska i tor wyścigów konnych. Zabudowa koncentruje się na terenie z kiepskim wyjazdem i dojazdem. Do tego właśnie ulicą Zwycięską kierowcy próbują dostać się z niedokończonej wschodniej obwodnicy Wrocławia do al. Karkonoskiej czy Bielan Wrocławskich.

Zwycięską mógłby rozkorkować jedynie sprawny wyjazd w al. Karkonoską. Nie pomaga jednak sygnalizacja świetlna na tym skrzyżowaniu, która promuje wyjeżdżających z miasta główną al. Karkonoską. Sprawdziliśmy ze stoperem. Wyjazd z Karkonoskiej w kierunku Bielan ma najwięcej, bo 50 sekund zielonego. Wyjeżdżający ze Zwycięskiej mają 16 sekund zielonego, a czerwone pali się... 80 sekund.

Można było wydać pieniądze na remont Zwycięskiej lepiej i przeznaczyć je na przebudowę skrzyżowania z al. Karkonoską? O dwóch wariantach takiej przebudowy pisaliśmy w 2012 roku, przed Euro 2012, do przebudowy nie doszło. Oba scenariusze przewidywały estakady, brak świateł i bezkolizyjne przejazdy.

Pierwszy wariant zakładał, że wzdłuż al. Karkonoskiej powstanie wiadukt, który przeprowadzi kierowców jadących z i do centrum miasta. Osobno miał powstać wiadukt kolejowy. Pod nimi z kolei miała przebiegać ul. Zwycięska, planowano także wybudowanie ronda.

Drugi wariant przewidywał przeciwne rozwiązanie – że to ul. Zwycięska (w kierunku do Jeździeckiej) pobiegnie wiaduktem nad al. Karkonoską. Na główną arterię miały prowadzić "ślimaki", a zjazdy i wjazdy w obrębie tego skrzyżowania miały być możliwie bezkolizyjne.

Ale magistrat te plany porzucił. Jak wyjaśnia nam Marek Szempliński ze spółki Wrocławskie Inwestycje, były to tylko wstępne koncepcje. Ostatecznie nikt nie zdecydował o tym, by na podstawie tych wizualizacji zrobić konkretny projekt budowlany. Pomysł porzucono, a pieniądze wydano jedynie na remont samej Zwycięskiej.
Zamiast tego, pozostawiono skrzyżowanie z sygnalizacją, dołożono pas dla skręcających w lewo z Karkonoskiej w Zwycięską. Zmieniano kilka razy ustawienia sygnalizacji świetlnej. To nie pomogło, a na budowę w tym miejscu estakad jest już za późno: tam gdzie miał być zjazd ze Zwycięskiej w Karkonoską stoi dziś salon samochodowy BMW i Mini.

Czy szansa na rozładowanie korków jest zaprzepaszczona? Zdaniem dr. Igora Gisterka, eksperta ds. komunikacji, to miejsce jest wybitnie niefortunne i trudno tu o jakiekolwiek rozwiązanie. – Osiedle się rozbudowało w miejscu trudnym komunikacyjnie, nikt nie pomyślał o tym, co dać mieszkańcom w zamian – mówi Gisterek. Tyle mieszkań na takim terenie w ogóle nie powinno powstać.

Dodaje, że MPK także nie da tutaj rady. Na wydzielenie buspasów drogi na Ołtaszynie i Partynicach w tym sama Zwycięska są za wąskie. Autobus stanie w korkach, a tramwaj tu nie dojedzie, nie ma go nawet w planach. Puszczenie tramwaju linią kolejową (towarową) też nie rozwiąże problemu. – Wtedy tramwaj nawet nie wjedzie na Ołtaszyn i Partynice tylko pojedzie granicą osiedla – mówi Gisterek.

MIESZKAŃCY CHCĄ ZMIANY ORGANIZACJI RUCHU - CZYTAJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Niedokończona pozostaje wschodnia obwodnica miasta i będzie tak jeszcze nawet przez 4-5 lat. Jeden z brakujących odcinków to właśnie ten południowy, łączący rondo w Iwinach z węzłem w Bielanach Wrocławskich przy Auchan. Ominąłby Wojszyce, Ołtaszyn i Partynice, czyli właśnie m.in. ul. Zwycięską. Auta z obwodnicy to dodatkowy ruch – powodują, że korki są tam o każdej porze. Na szybsze dokończenie tej drogi nie ma co liczyć.

Mieszkańcy Ołtaszyna i Partynic mają inny pomysł. Narzekają na wjeżdżających z miejscowości Wysoka, ul. Ołtaszyńską w kierunku Zwycięskiej. W ramach przebudowy Zwycięskiej powstało tam rondo, które - ich zdaniem - potęguje korki, bo wrocławianie jadący prosto ul. Zwycięską muszą wpuszczać tych z Ołtaszyńskiej. Chcą zmiany organizacji ruchu: zamiast takiej jak na klasycznym rondzie, ma być pierwszeństwo dla tych jadących główną drogą, czyli Zwycięską.

Tylko że takie rozwiązanie nie zmniejszy liczby jeżdżących tamtędy samochodów. – Co więcej, zmiana organizacji ruchu może być niebezpieczna. Gdy zaczniemy coś zmieniać, kierowcy jadący automatycznie jak po zwykłym rondzie mogą powodować wypadki – dodaje dr Igor Gisterek.

Proponuje, by autobusy z tych osiedli woziły pasażerów w kierunku Iwin do trasy kolejowej prowadzącej na Strzelin. Koleją mieszkańcy docieraliby do centrum. Pytanie jak wiele osób wybrałoby takie rozwiązanie.

Radny miejski Sebastian Lorenc przyznaje rację mieszkańcom Ołtaszyna i Partynic w sprawie ronda i o zmianę organizacji ruchu w tym miejscu chce się zwrócić do prezydenta miasta. Jednak w rozmowie z nami przyznaje, że jest to tak zakorkowana ulica, że rozwiązań na jej rozładowanie brak. Lorenc wspomina o tramwaju, choć zaznacza że to scenariusz mało realny w przeciągu najbliższych lat.

W 2012 r. Lorenc apelował o wydłużenie zielonego na ul. Karkonoskiej kosztem Zwycięskiej. Teraz przyznaje, że trzeba się temu skrzyżowaniu przyjrzeć ponownie, bo sytuacja na Karkonoskiej i tak się nie poprawiła, a korki na Zwycięskiej są horrendalne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska