Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sport szkolny. Program "Mały Mistrz" zbiera już owoce

Wojciech Koerber
Wicemarszałek Jerzy Michalak (z lewej) i mistrz świata w rzucie młotem Paweł Fajdek. Obaj wspierają przedsięwzięcie.
Wicemarszałek Jerzy Michalak (z lewej) i mistrz świata w rzucie młotem Paweł Fajdek. Obaj wspierają przedsięwzięcie. Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląski
Paweł Fajdek, Paweł Rańda, Dariusz Sztylka i Rafał Omelko to tylko niektórzy dolnośląscy sportowcy, którzy wspierają ogólnopolski program "Mały Mistrz", pomagający wychowywać aktywne i zdrowe społeczeństwo. Inauguracja nowej edycji przedsięwzięcia miała ostatnio miejsce w ogromnych rozmiarów hali należącej do Szkoły Podstawowej Nr 16 we Wrocławiu (ul. Wietrzna).

W krótkich żołnierskich słowach "Mały Mistrz" to projekt zachęcający dzieci z klas I-II do ruchu oraz wychowujący i edukujący poprzez sport. M.in. przy pomocy piłek "Eduball", które przed paru ładnych laty stworzyła grupa naukowców m.in. z Andrzejem Rokitą, prorektorem wrocławskiej AWF w składzie. Piłki oznaczone literami, cyframi, a także innymi znakami dają ogromne pole do popisu, gdy chodzi o rozwijanie młodych umysłów w czasie ruchu. Zatem jest to połączenie przyjemnego z pożytecznym.

Przy ul. Wietrznej bawiły się i ruszały dzieci z trzech placówek: wspomnianej Szkoły Podstawowej Nr 16, Aktywnej Małej Szkoły z Wrocławia oraz Szkoły Podstawowej nr 8 w Oleśnicy. A wraz z dziećmi ruszali się też więksi mistrzowie i znaczące persony.
Ogólnopolskim ambasadorem programu jest m.in. Paweł Fajdek, podwójny mistrz świata w rzucie młotem, a pewnie też... mistrz olimpijski z Rio de Janeiro. Obecnie pochodzący z dolnośląskiego Żarowa atleta jest niby w okresie roztrenowania, lecz rozdawanie autografów to w jego przypadku zajęcie wymagające sporej kondycji i cierpliwości. Kolejka chętnych jest niekończąca się. Młociarz nie zawiódł i pojawił się przy ul. Wietrznej, zresztą niebawem sam będzie korzystał z rad "Małego Mistrza". Otóż w kwietniu przyszła na świat jego córeczka, Laila.

W inauguracji programu uczestniczył także wicemarszałek Województwa Dolnośląskiego Jerzy Michalak, znany w okolicy miłośnik sportów siłowych, Tym razem musiał się również wykazać szybkością, gibkością i zwinnością, a gdy zbliżał się do dziecięcej, wąskiej szarfy, którą musiał przełożyć przez szeroką i niebotycznie rozbudowaną obręcz barkową, pozostali pracownicy urzędu, obecni na imprezie, zamienili się w paparazzi, licząc na humorystyczne ujęcia. A propos. Asystenci pana marszałka mają to do siebie, że pracę przy nim rozpoczynają jako 70-kilogramowe szczuplaki, kończą natomiast jako waga ciężka. To, oczywiście, efekt tego, że muszą mu asystować nie tylko w pracy na rzecz regionu, ale i w pracy na siłowni. Nikt nie mówił, że będzie lekko, panowie. Aha, tak się dziwnie złożyło, że w rywalizacji brała też udział dwójka dzieci wicemarszałka.

Przykład małym mistrzom dały również takie gwiazdy jak wioślarski wicemistrz olimpijski z Pekinu Paweł Rańda (czwórka bez sternika wagi lekkiej), podwójny medalista tegorocznych halowych mistrzostw Europy w Pradze Rafał Omelko (brąz na 400 m, srebro w sztafecie 4x400 m), libero Impelu Wrocław i reprezentacji Polski Agata Sawicka, mistrzyni świata w karate shotokan Magda Nowakowska oraz dolnośląski ambasador programu, piłkarski mistrz Polski ze Śląskiem Wrocław Dariusz Sztylka. Tego ostatniego "Mały Mistrz" wyniósł właśnie - jak czytamy - na stanowisko asystenta Tadeusza Pawłowskiego przy seniorskiej drużynie WKS-u.

Zmagania sportowe dzieciaków dały też materiał do przemyśleń i dyskusji, choćby taki, jak rzeczywiście jest u nich z umiejętnością wykonania przewrotu w przód. Te obserwacje przydały się później w trakcie debaty, w której uczestniczyli wszyscy wymienieni, a także prezes Dolnośląskiej Federacji Sportu Arkadiusz Zagrodnik, dyrektor biura sportu w Urzędzie Marszałkowskim Marcin Przychodny, nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej z SP 10 w Głogowie Iwona Gbiorczyk, grupa nauczycieli zajmujących się wychowaniem fizycznym dzieci oraz niezniszczalny i niezatapiany Adam Szymczak, wiceprzewodniczący Szkolnego Związku Sportowego. On właśnie od wielu lat koordynuje podobne wydarzenia, a że praktykę ma ogromną, jest marką cenioną w kraju. Wiemy, że z jego doświadczeń korzystają odpowiednicy w innych regionach Polski, a we Wrocławiu wspiera go Bogdan Zawisza.

Program "Mały Mistrz" ma kilka założeń. Pomaga wyłuskiwać przyszłych mistrzów sportu, lecz nade wszystko stawia sobie za cel kształtowanie zdrowego i aktywnego ruchowo społeczeństwa. Andrzej Kłopotowski, pierwszy polski finalista olimpijski w pływaniu (Rzym 1960) zwykł mawiać, że sportowiec umiera dwa razy - pierwszy raz, gdy kończy karierę i po raz drugi w sposób naturalny, jak wszyscy. Warto więc rozwijać się w życiu przynajmniej dwutorowo. By nie umrzeć tuż po tej pierwszej, sportowej śmierci. By potrafić się odnaleźć w różnych okolicznościach życia. Dlatego właśnie "Mały Mistrz" stara się rozwijać różne zdolności oraz umiejętności - ciało oraz umysł.

Więcej na www.malymistrz.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sport szkolny. Program "Mały Mistrz" zbiera już owoce - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska