POŻAR KOŚCIOŁA W OŁAWIE (ZOBACZ ZDJĘCIA)
Na miejscu tragedii w Oławie od rana zbierają się tłumy mieszkańców. Część przyszła na mszę, która w kościele św. Józefa miała rozpocząć się o 8 rano. Na miejscu zastali strażaków.
Obecny na miejscu, ksiądz Paweł Cembrowicz, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Pocieszenia, którego kościołem pomocniczym była świątynia Józefa mówi, że na razie trudno mu cokolwiek powiedzieć. - To, co się stało wszyscy widzą. Na pewno spalony kościół to ogromna strata materialna i kulturalna, ale najważniejsze jest to, że w budynku obok, w którym mieszkali ludzie nikomu nic się nie stało i z tego trzeba się cieszyć - powiedział portalowi GazetaWroclawska.pl
Spłonęło całe wyposażenie kościoła. Jan Ciętak, komendant Powiatowej Straży Pożarnej w Oławie mówi, że stan technicznych budynku oceni Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, jednak straty są ogromne. - Dach oraz część wieży zawaliła się do wnętrza kościoła. Pożar prawdopodobnie przeniósł się z poddasza budynku obok świątyni.
TAK PŁONĄŁ KOŚCIÓŁ W OŁAWIE (KLIKNIJ I ZOBACZ ZDJĘCIA)
Starosta oławski Zdzisław Brezdeń widział, jak wieża kościoła św. Józefa spadała. - Niesamowicie przykry widok i strata dla miasta. Wiele osób w tym kościółku się modliło - mówi starosta. Pamięta, że sam też służył tam do mszy, jako ministrant.
Bez dachu nad głową zostało pięć rodzin, osiem osób. Na I piętrze mieszkała Ewa Korczowska. Obudził ją sąsiad z budynku obok. - Szedł rano do pracy. Zobaczył dym i spadające dachówki. Zapukał do mnie i mówi, że coś się dzieje. Wypadłam na klatkę, narobiłam szumu. Sąsiedzi zaczęli wychodzić. W międzyczasie przyjechała policja i kazała się ewakuować. Tak jak stałam ,musiałam wyjść z domu, nie zdążyłam nic zabrać - mówi ze łzami w oczach Ewa Korczowska. - Nawet nie chcę o tym myśleć, że mój dom się spalił, nie wiem co będzie dalej.
Z ośmiu osób dwie zdecydowały się zamieszkać w hotelu, reszta trafi do znajomych i rodziny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?