Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chorzy z podejrzeniem raka pozostawieni samym sobie

Eliza Głowicka
Badania profilaktyczne mają sens, ale udręka zaczyna się, gdy trzeba kilka tygodni czekać na przyjęcie do onkologa
Badania profilaktyczne mają sens, ale udręka zaczyna się, gdy trzeba kilka tygodni czekać na przyjęcie do onkologa Grzegorz Jakubowski
Lekarze zachęcają: zbadaj, czy nie masz raka. Co z tego, skoro na dalsze leczenie trzeba czekać.

Przynajmniej dwa miesiące w wielkim stresie czekają wrocławianie, którzy posłuchali apeli lekarzy i skorzystali z przesiewowych badań, mających wykryć nowotwory. Ci, u których stwierdzono podejrzenie choroby, teraz dowiedzieli się, że szczegółowe badania u specjalisty, które ostatecznie potwierdzą lub wykluczą chorobę, będą mogli przeprowadzić dopiero za 10 tygodni. Do tego czasu muszą radzić sobie sami albo prowadzić kurację w prywatnych gabinetach. Powód? Kolejki do onkologów.

Tymczasem specjaliści podkreślają do znudzenia, że im wcześniej wykryje się nowotwór, tym szanse wyleczenia są większe.
- W onkologii nie powinno się czekać. Jeśli jest podejrzenie nowotworu złośliwego, konieczne jest szybkie rozpoczęcie leczenia - nie ma wątpliwości prof. Alicja Chybicka, szefowa wrocławskiej kliniki transplantacji szpiku, onkologii i hematologii dziecięcej.

Podczas drzwi otwartych 6 lutego do czterech szpitali we Wrocławiu zgłosiły się tłumy ludzi. Spośród ponad 200 osób, przyjętych w Dolnośląskim Centrum Onkologii przy pl. Hirszfelda, kilkadziesiąt skierowano na dalsze, bardziej szczegółowe badania. Kilkoro z nich zakwalifikowano do leczenia szpitalnego. Niestety, na przyjęcie na oddział chirurgii onkologicznej czy ginekologii onkologicznej czeka się tam aż 45 dni. Na chemioterapię - 16.

- Problem w tym, że mamy ograniczoną liczbę łóżek na oddziałach i miejsc na stole operacyjnym. Poza tym, wszędzie brakuje onkologów, a nowotworów wykrywa się coraz więcej - tłumaczy Jolanta Kotowska z DCO.

Podobnie jest w szpitalu specjalistycznym przy ul. Kamieńskiego. Tutaj na przyjęcie do chirurga onkologa czeka się przynajmniej miesiąc. Wyjątkiem są osoby z mocno zaawansowaną chorobą.
- Mamy planowych pacjentów. Nie możemy przyspieszyć - rozkłada ręce Katarzyna Bochenek z działu marketingu szpitala.

Tymczasem Inka Weksler, terapeuta z psychoonkologii, zwraca uwagę, że osoba, która nagle dowiaduje się, że ma lub może mieć nowotwór, przeżywa szok.
- Nie można zostawić chorego samemu sobie i kazać zgłosić się za kilka tygodni. Każdy dzień oczekiwania działa destrukcyjnie na system odpornościowy. A to może spowodować, że stan chorego do kolejnej wizyty znacznie się pogorszy - wyjaśnia.
Prof. Andrzej Lange, dyrektor Dolnośląskiego Centrum Transplantacji Komórkowych, przyznaje, że mógłby leczyć więcej osób, ale nie ma miejsca, aby wstawić dodatkowe łóżka. Nie ma też lekarzy. Według specjalistów, onkologia w regionie wymaga dofinansowania.

NFZ jednak nie poczuwa się do winy.
- Wszystkie placówki dostały tyle pieniędzy, ile chciały. To nie my organizujemy im pracę i łóżka - zaznacza Joanna Mierzwińska, rzeczniczka dolnośląskiego oddziału NFZ.

Dr Roman Szełemej, pełnomocnik marszałka ds. zdrowia, wie, że problem jest poważny.
- Nasz region jest na szarym końcu, jeśli chodzi o radioterapię, brakuje nam chemioterapeutów - mówi Szełemej. - Co możemy zrobić? W ciągu 2 lat otworzymy nowy oddział w Legnicy. Poza tym, jako jedyni w kraju chcemy fundować roczne stypendia lekarzom, którzy będą specjalizować się w onkologii, aby zatrzymać ich w kraju.

Tam po poradę
We Wrocławiu umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia ma dwanaście poradni onkologicznych.
Osoby, które podczas drzwi otwartych i badań przesiewowych skierowano do dalszych badań i konsultacji, nie muszą czekać na przyjęcie w danej placówce. Mogą próbować dostać się do którejś z pozostałych poradni. W niektórych, np. w Dolmedzie, pacjenci przyjmowani są ostatnio na bieżąco.

Poradnie w mieście:
* Dolnośląskie Centrum Medyczne Dolmed, ul. Legnicka
* Poradnia onkologiczna przy szpitalu specjalistycznym na ul. Kamieńskiego
* Dolnośląskie Centrum Chorób Płuc, ul. Grabiszyńska
* Poradnia w szpitalu im. Marciniaka na ul. Traugutta
* Poradnia w szpitalu wojskowym przy ul. Weigla
* Poradnia przy szpitalu MSWiA na ul. Ołbińskiej
* Poradnia w Dolnośląskim Centrum Transplantacji Komórkowych przy ul. Grabiszyńskiej
* NZOZ przychodnia Kar-Med (Karłowice)
* NZOZ poradnia Zdrowa Kobieta przy ul. Kamiennogórskiej
* NZOZ przychodnia Formica przy ul. Zatorskiej (Psie Pole)
* Poradnia w szpitalu Euromedicare, przy ul. Pilczyckiej.

Można również poszukać miejsca w innym mieście, a NFZ ma obowiązek pokryć koszty naszego leczenia także w takim przypadku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska