O skandalu w szkole podstawowej w Szczodrem pisaliśmy w marcu. "Nie odzywaj się do mnie. Irytujecie mnie gówniarze. Co wy robicie, siusiumajtki" - krzyczała do uczniów nauczycielka. Ponadto kobieta zaklejała im usta taśmą klejącą, groziła, że przywiąże ich do ławek. Lekcje w zerówce zarejestrowała na dyktafon mama jednego z uczniów. Franek, syn Doroty Łaby, bał się chodzić do szkoły, budził się w nocy, płakał. - Uznałam, że jedynym sposobem, by wyjaśnić tę sytuację będzie nagranie tego, co dzieje się w klasie. Dyrekcja nie reagowała, a później dyrektorka miała jeszcze do mnie pretensje, że potajemnie nagrywałam w szkole - opowiadała Gazecie Wrocławskiej Dorota Łaba.
Czytaj więcej: Skandal w szkole w Szczodrem. Nauczycielka zakleiła uczniom usta taśmą klejącą
Po opublikowaniu w mediach informacji o praktykach nauczycielki, pracownicy kuratorium rozpoczęli kontrolę. M.in. stwierdzono brak odpowiedniego nadzoru pracy nauczycielki. W kwietniu dyrekcja otrzymała długą listę zaleceń.
- Stwierdziliśmy, że nadzór dyrektora był nierzetelny i źle zorganizowany - mówi Krystyna Kaczorowska z Kuratorium Oświaty we Wrocławiu. Dodaje, że dyrektor została zobowiązana do stworzenia nowej strategii nadzoru pedagogicznego. Przez kolejne trzy lata kuratorium będzie monitorowało, czy ta strategia została wdrożona. Jednym z zadań jest zapewnienie opieki pedagogiczno-psychologicznej.
Dyrektorka stanęła także przed Rzecznikiem Dyscyplinarny dla Nauczycieli, który uznał zarzuty na tyle istotne, by przekazać sprawę do Komisji Dyscyplinarnej, gdzie toczy się postępowanie. Szczegóły oskarżenia nie są jednak znane. - Zgodnie z przepisami ta informacja jest przekazywana jedynie obwinionemu i jego obrońcy - mówi Marek Sieczka, Rzecznik Dyscyplinarny przy Wojewodzie Dolnośląskim. Przed Komisją Dyscyplinarną stanęła także nauczycielka.
Zgodnie z Kartą Nauczyciela najwyższą karą dyscyplinarną jest wydalenie z zawodu. Możliwe jest również zwolnienie z pracy czy nagana z ostrzeżeniem.
Związek Nauczycielstwa Polskiego postanowił jednak złożyć wniosek o przyznanie dyrektorce Agnieszce Cichorek najwyższego oświatowego odznaczenia - medalu Komisji Edukacji Narodowej. Oprócz tego wyróżnienia, wójt gminy Długołęka wręczyła dyrektorce także nagrodę finansową - 1443,96 zł.
- Postanowiliśmy złożyć ten wniosek, ponieważ od kiedy dyrektorem jest pani Agnieszka Cichorek wiele w szkole zmieniło się na lepsze. Dzieci osiągają bardzo dobre wyniki w nauce. Szkoła lepiej wygląda także z zewnątrz - mówi Urszula Kuzyk, prezes oddziału Długołęka Związku Nauczycielstwa Polskiego. Tłumaczy, że wniosek pisała w grudniu, jeszcze przed tym jak wybuchła afera (termin ich składania upływał w styczniu). Zastrzega, że zasług było tak wiele, że trudno jej teraz wszystkie wymienić.
Urszula Kuzyk nie uważa, że wniosek należało wycofać. - Medale przyznaje Ministerstwo Edukacji Narodowej i to ono powinno podjąć ostateczną decyzję - tłumaczy prezes ZNP z Długołęki.
I faktycznie, Ministerstwo po wniosku Kuratorium Oświaty we Wrocławiu postanowiło się z nagrody wycofać - taka decyzja zapadła na początku października. W gminie nic jednak o tym nie wiedzą. Podczas uroczystości Dnia Edukacji Narodowej wręczono nawet pani dyrektor list gratulacyjny w związku z otrzymanym medalem, taka informacja pojawiła się także w gazecie gminnej.
Osobną nagrodę przyznał zresztą wójt gminy Długołęka. - Pani Agnieszka Cichorek otrzymała ją za bardzo dobrą współpracę z organami gminy na wszystkich płaszczyznach działania, prawidłowe i oszczędne gospodarowanie finansami szkoły. Tutaj należy podkreślić rzetelne i prawidłowe przeprowadzenie remontów w szkole w okresie wakacyjnym. Przede wszystkim nagroda należała się pani dyrektor za przyznanie przez Komisje Edukacji Narodowej medalu za dotychczasowe działania na rzecz oświaty - tłumaczy Anna Borecka, sekretarz gminy Długołęka. Tylko, że medalu KEN nie było.
Borecka zaznacza, że przyznając nagrodę, wójt "nie ocenia się nadzoru pedagogicznego sprawowanego przez dyrektora". - To kompetencje Kuratorium Oświaty - tłumaczy Borecka. I dodaje, że gmina nie posiada informacji o przebiegu i wynikach postępowania, ponieważ "nie jest stroną w sprawie".
Dyrektor Agnieszka Cichorek nie chce komentować tej sprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?